Izba Karna Sądu Najwyższego utrzymał w mocy wyrok 4 lat więzienia za przestępstwo ujawnienia i ujawnienia tajemnicy obciążającej mężczyznę za zainstalowanie kamery monitorującej w klimatyzacji sypialni byłej partnerki i włączenie jej hasłem routera ofiary.
Izba uznała, że użycie hasła osobistego stanowiło poważniejszy atak na sferę prywatności wspomnianej osoby, w zakresie, w jakim wiązało się z dodatkowym zajęciem danych osobowych.
Według udowodnionych faktów, kobieta, która była z nim w związku od czterech lat, poprosiła go, aby zaopiekował się ich synem w jej domu. Skorzystał z okazji zainstalowania urządzenia, którego po południu skierował do łóżka, z zamiarem kontrolowania swojej byłej partnerki. Aby połączyć się z routerem i aktywować działanie kamery, uzyskano prywatne hasło kobiety. Taka sytuacja występowała do momentu zmiany haseł dostępu do routera.
Izba uznała, że „użycie hasła osobistego stanowi poważniejszy atak na sferę prywatności tej osoby, w zakresie, w jakim pociąga za sobą dodatkowe zajęcie danych osobowych”.
Sąd stwierdził, że fakty są w pełni zgodne z przestępstwem, za które został skazany i wskazuje, że zaostrzenie kary nie odbiega, jak zdaje się słyszeć obrona, od utrwalenia niektórych obrazów za pomocą przechwytywania urządzenie ukryte w klimatyzatorze i skierowane do łóżka, ale przed nieautoryzowanym użyciem hasła routera.
W swoim wyroku, w wystąpieniu Prezesa Izby Manuela Marcheny, Izba analizuje pojęcie danych osobowych uznane w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem ich danych osobowych i swobodnego przepływu tych danych.
Izba wskazuje, że wspomniany numer PESEL, a dokładniej „…identyfikator linii” stanowi dane osobowe podlegające ochronie. Stąd - zgodnie z orzeczeniem - każdy ciąg liczbowy lub alfanumeryczny umożliwiający dostęp do dowolnej usługi telematycznej jest danymi niezidentyfikowanej, ale doskonale identyfikowalnej osoby. W rzeczywistości wyjaśnił, że ten numer jest w stanie zapewnić odpowiedź umożliwiającą dostęp do zautomatyzowanej usługi, zastępując identyfikację fizyczną identyfikatorem wirtualnym, powiązanym z jego wyłącznym właścicielem.
Tak więc w niniejszej sprawie niewłaściwie użyte hasło routera było tym, które zgodnie z wyrokiem instancyjnym umożliwiło pozwanemu uzyskanie obrazów zagrażających zastraszeniu ofiary.
Izba oświadczyła, że nie odniosła się, w zakresie, w jakim nie była przedmiotem debaty, do intensywnego wpływu udowodnionych faktów odkrytych na tak zwany twardy rdzeń prywatności, a mianowicie inwazji na tę przestrzeń prywatności wykluczenie, które każdy obywatel rysuje przed innymi. I to jest to, że pozwany „…umieścił kamerę monitorującą wewnątrz jednostki klimatyzacyjnej znajdującej się w pokoju ……, której obiektyw był skierowany na łóżko, z zamiarem monitorowania ……….
„Nietrudno sobie wyobrazić skutek, jaki ta ingerencja oskarżonego mogła mieć w okresie czasu, który w najkorzystniejszej hipotezie przekraczał dwa miesiące, w przestrzeni prywatnej, która definiuje sypialnię każdej osoby” – podkreślił sąd.
W konsekwencji apelacja skazanego od wyroku Sądu Okręgowego w Alicante, który utrzymał w mocy wyrok Sądu Karnego w Elche, zostaje oddalona.
Oprócz kary 4 lat pozbawienia wolności, sąd wymierzył skarżącemu jako sprawcy przestępstwa ujawnienia i ujawnienia tajemnic, z zastrzeżeniem okoliczności obciążającej pokrewieństwo, zakaz zbliżania się na odległość mniejszą niż 300 metrów od byłej partnerki , jego adres, miejsce pracy lub inny, w którym się znajduje, a także komunikować się z nim w jakikolwiek sposób, fizyczny lub telematyczny, przez okres 5 lat. W apelacji zarzucił brak proporcjonalności wymierzonej mu kary i utrzymywał, że klucz ten jest znany.