klucze do szóstego sezonu „Elite”

W tym tygodniu na Netflix pojawia się szósty sezon „Elite”, jednego z najbardziej udanych (i kontrowersyjnych) hiszpańskich seriali ostatnich lat. . W tym sezonie nie ma już żadnego członka oryginalnej obsady (chociaż już ogłoszono, że Omar Ayuso powróci w siódmym). Wręcz przeciwnie, jest pięć nowych nabytków: Ander Puig, Carmen Arrufat, Álex Pastrana, Ana Bokesa i Álvaro de Juana. Według Montero nowe twarze wnoszą „świeżość i poczucie, że żyjemy. Poza tym przywożą ze sobą nowe działki”. Jaime Vaca, który jest showrunnerem serialu wraz z Montero, nie przejmuje się pożegnaniem ze wszystkimi oryginalnymi aktorami: „Elite” to bardziej uniwersum niż postacie.

Według Carlosa Montero ta nowa seria odcinków będzie dotyczyć „wielkich problemów, które łączą się z społecznością”. Wśród nich jest przemoc ze względu na płeć czy poszukiwanie tożsamości seksualnej. „Ten sezon jest spokojniejszy i bardziej dojrzały, skupiamy się bardziej na rzeczach i tematach. Ale „Elita” to wciąż „Elita”, a realizm nie jest tym, co ją charakteryzuje”. „W końcu my, pisarze, zawsze piszemy o sobie. Zawsze bronisz tego, że kiedy się zakochujesz, zmieniasz się w nastolatka. Naprawdę niewiele dorastamy i dojrzewamy w porównaniu z nastolatkami, jeśli chodzi o uczucia” – powiedział Montero. „To, co nigdy nie zmienia się od okresu dojrzewania, to podróż w kierunku stania się dorosłym, którym chcę być, ale którym nie będę, potrzeba dopasowania się i bycia częścią czegoś, życiowe poszukiwanie… To są rzeczy, które wydarzyły się od czasów świat się zaczął. ”, mówi Krowa.

„Elita” to wszechświat, ale nie postać” Jaime Vaca (Showrunner)

Kontrowersje prześladują „Elite” od początku jego podróży w 2018 roku, a dwaj „showrunnerzy” nie ukrywają, że nie jest to coś, co im przeszkadza. „Szukamy tematów, które sprawiają, że czujemy się nieswojo, ponieważ wydają się one płodne do pisania. To nie tyle chęć do kłótni, ale jeśli dojdzie do kontrowersji… świetnie. My też nie zamierzamy temu zaprzeczać” – przyznaje Montero. Sieci spłonęły w piątym sezonie, kiedy niektóre głosy zarzuciły serialowi traktowanie przestępcy seksualnego (Philippe, angielskiego księcia granego przez Pol Grancha) jak ofiary. „Kiedy nie mamy odpowiedzi, chcemy je poznać. Zostaliśmy oskarżeni o prześladowanie gwałciciela, ale wcale nie pisaliśmy stamtąd. Dla nas pytanie brzmiało: co się stanie, jeśli twój najlepszy przyjaciel okaże się gwałcicielem? Czy przestanie być twoim przyjacielem? Czy nadal będziesz się z nim spotykać? To wydawało się nam bardzo interesujące. Jaime Vaca podkreśla: „Dla nas bardzo ważne jest, aby odzwierciedlać gwałciciela lub sprawcę przemocy, a nie robić stereotypu złowrogiego złego faceta. Chodzi nam o to, że każdy z nas może stać się tą osobą. Nie robimy z niego ofiary, humanizujemy go”.

Jeden z wątków tego nowego sezonu można usłyszeć jako odpowiedź na kontrowersje, które pojawiły się w piątym, ale Vaca wyjaśnia, że ​​w rzeczywistości „są to dwa wątki, które toczą się równolegle. Z jednej strony mamy Filipa, który żył w swojej bańce przywilejów i nie zdawał sobie sprawy, że nie może robić, co chce. A potem zaczynamy kolejną historię, którą jest Isadora (Valentina Zenere), postać o całkowicie antyfeministycznym dyskursie, która również doświadcza napaści seksualnej. Jeśli kiedykolwiek planowałeś, że konsekwencje tej agresji przeżyjesz w szóstym. Zenere, aktorka, która chce zagrać w jednej z najtrudniejszych scen w historii „Elity”, twierdzi, że ma doskonały kontakt z ekipą kreatywną serialu: „Kiedy przychodzą scenariusze, mamy okazję z nimi porozmawiać , aby przedstawić nasz punkt widzenia i zastanowić się, jakie różne rzeczy możemy zrobić, aby się sumować. Nie zawsze tak się dzieje, ale w tym serialu otrzymujemy piękne miejsce, na które zasługujemy” – mówi argentyńska aktorka, która ma ponad 10 milionów obserwujących na Instagramie.

Valentina Zenere w „Elicie”Valentina Zenere w „Elicie”

W scenie z trzeciego odcinka tego nowego sezonu kilka postaci decyduje się na przyjęcie w środku jako wyraz wsparcia dla Isadory, która wciąż przeżywa traumę po napaści na tle seksualnym, której doznała. Kamera trzymana jest w ciałach młodych ludzi, co pokazuje, że choć serial zdaje egzamin z różnorodności śpiewająco, to nie znalazł jeszcze w nim miejsca dla nienormatywnych ciał. „'Elite' to seria, jaka jest. Mówiliśmy już o wielu różnorodnościach, takich, które nas poruszają i na które mamy ochotę. Moja następna seria jest pełna nienormatywnych postaci, bo projekt mnie o to poprosił, ale „Elite” mnie o to nie prosi. Ludzie myślą, że robimy to, ponieważ lubimy tylko piękne ciała, ale w rzeczywistości jest w nas coś bardzo pokręconego, co chce widzieć, jak cierpią i przypominać im, że nie mają wszystkiego” – argumentował Montero. „To takie miłe mieć bohaterów, którzy są bogaci, przystojni i potężni i sprawiają, że cierpią jak suki. Co najwyżej zapłacisz za psychologa, ale złamane serce jesz z ziemniakami – żartuje Vaca.

W tym sezonie jest fabuła, która wynika z osobistych doświadczeń jednego z jej pisarzy. „W pokoju pisarzy wykorzystałem przypadek znajomego, który okazał się sprawcą przemocy. Kiedy natkniesz się na tę rzeczywistość, co robisz? - zwierzył się Jaime. W serialu wątek przemocy ze względu na płeć prowadzony jest przez Sarę (Carmen Arrufat) i Raúla (Álex Pastrana), jednego z „influencerów”, który (paradoksalnie) przyjeżdża do Las Encinas, by spróbować poprawić zły wizerunek szkoły. Pastrana zapewnia, że ​​karmią go „świadectwa przyjaciół i krewnych, aby uwidocznić ten problem. A potem, grając, zszedł na dno ze wszystkimi tego konsekwencjami, bardzo polegając na moim „trenerze”, że potrafi zinterpretować te sceny, które są szokujące i daleko odbiegają od normalnego rejestru”. Carmen Arrufat, która była nominowana do nagrody Goya dla najlepszej nowej aktorki za „Niewinność”, stwierdziła, że ​​nie musiała przeprowadzać dogłębnego śledztwa, by przerwać tę rolę, bo „niestety, na takie rzeczy można się natknąć w rozmowa z każdą kobietą”. «.

„W fikcji kobiety zwykle rywalizują, ale w rzeczywistości tak się nie dzieje” Carla Díaz (aktorka)

Kolejną nowością szóstego sezonu „Elite” jest włączenie transseksualnej postaci: Nico (w tej roli Ander Puig). Montero wyznał, że „od dawna chcieliśmy to zrobić, więc cieszymy się najwyższym szacunkiem i miłością”. Vaca zwraca uwagę, że „dokumentacja, komunikacja i dużo rozmów z aktorem” były kluczowe w konstrukcji fabuły. Podjęliśmy bardzo stanowcze, ale bardzo ostrożne kroki”. Ander Puig zostaje pierwszym transseksualnym aktorem, który znalazł się na liście „Elite”. „Przed rozpoczęciem miałem wątpliwości, jak zamierzają potraktować ten temat, ale kiedy przeczytałem scenariusz, byłem spokojny i szczęśliwy. Seria podeszła do tego taktownie i ostrożnie. Często stawiali się w sytuacji kogoś „trans” i wiedzą, co chcą wyjaśnić tym tematem”, mówi Ander.

Chociaż „Elite” nigdy nie przestało otrzymywać skarg na sposób, w jaki przedstawia kobiety, „showrunnerzy” serialu zgadzają się, że ten sezon zawiera ważne przesłanie feministyczne: „Jedną z kwestii, które chcieliśmy rozwiązać w tym sezonie, jest stowarzyszenie W patriarchalnym świecie kobiety muszą się wspierać. W obliczu niesprawiedliwości wszyscy do jednego”. Carla Díaz, która swój trzeci sezon zmierzyła w roli Ariego, wyraziła opinię, że „w fikcji kobiety mają tendencję do rywalizacji, gdy jest to coś, co w rzeczywistości się nie zdarza. O wiele łatwiej jest wczuć się w kobietę, jeśli jesteś kobietą. Normalną rzeczą jest to, że sprzymierzamy się między sobą, ponieważ przechodzimy przez bardzo podobne rzeczy ”.

Na kilka tygodni przed premierą szóstego sezonu Netflix wypuścił pierwszy film promocyjny do siódmego sezonu (w którym wystąpi Maribel Verdú). To wyraźny znak, że, jak mówi Jaime Vaca, „seria wciąż jest bardzo żywa i wciąż mamy wiele do opowiedzenia”. Przez jakiś czas istnieje „Elite”.