Mónica Oltra odrzuca interwencję urzędu pocztowego w sprawie o nadużycia: „Ta sprawa ma notoryczne uprzedzenia polityczne”

Była wiceprezes Generalitat, Mónica Oltra, wysłała do Sądu Instruktażowego numer 15 w Walencji, który wezwał do złożenia zeznań jako oskarżony 19 września, pismo kwestionujące apel o reformę przedstawiony przez stowarzyszenie Gobierna-te przeciwko uchwała sędziego pokoju w sprzeciwie wobec ingerencji w komunikację między śledztwami w sprawie prowadzenia sprawy seksualnego wykorzystywania nieletniego chronionego stratą skazanego na pięć lat więzienia Luis Eduardo Ramírez Icardi, były mąż przywódcy kompromisu. W uzasadnieniu obrony Moniki Oltry z 27 lipca, do którego ABC miała dostęp, stwierdza się, że „wnoszący odwołanie zamierza włączyć komunikaty od stycznia 2017 r. do chwili obecnej osób objętych dochodzeniem, środek, który oprócz potencjalnego notorycznie nieproporcjonalny do przedmiotu sprawy i wyraźnie narusza prawa podstawowe zawarte w art. 18.1 ust. 4 i art. XNUMX konstytucji hiszpańskiej. [E-maile ze sprawy molestowania byłego męża Oltry do nieletniego: „To chłopak chce to zgłosić, powiedz im, żeby przestali być głupi”] Jak opublikowano w tej gazecie, María Teresa TM, młoda ofiara nadużyć seksualnych, zgodnie z żądaniem popularnego oskarżenia, które stosuje stowarzyszenie Gobierna-te, tak aby e-maile, które oskarżeni o prowadzenie sprawy ze strony Departamentu Równości rozsyłali po skardze dziewczyny , małoletni stary i pod opieką w czasie wydarzeń. Obrona młodej kobiety zwraca uwagę, że istnieje możliwość „zmowy” między oskarżonymi i domagała się interwencji maili osób objętych dochodzeniem w przypadku porozumienia w sprawie ukrycia nadużyć. „Pozorne powody staranności” W piśmie skierowanym przez Monikę Oltrę do Trybunału przeciwko temu wnioskowi stwierdza się, że „pozorne powody wnioskowanej staranności są znane, ponieważ wnoszący odwołanie nie tylko domaga się opóźnienia w postępowaniu, ale także domaga się zagłębiać się w życie osobiste, zawodowe i polityczne osób objętych dochodzeniem, wyłącznie w celu (znanej wiedzy) służenia interesom innym niż wyjaśnienie faktów”. Tak więc, jak czytamy w liście, „właśnie ten cel skłania go do masowego żądania jakiejkolwiek komunikacji za pośrednictwem firmowych e-maili wszystkich badanych i zawieszenia pięcioletniego okresu „aby zobaczyć, czy coś wyjdzie”, depcząc podstawowe prawo do zastraszanie nie tylko osób objętych dochodzeniem, ale także osób trzecich objętych szczególną ochroną”. Dla byłego wiceprezydenta Walencji „trzeba pamiętać, że właśnie w tym przypadku, z wyraźnymi i notorycznymi uprzedzeniami politycznymi w prywatnych i powszechnych dowodach, zostały one ujawnione przez nieznane dotąd osoby, nielegalnie i z notorycznym naruszeniem art. 301 Kodeksu postępowania karnego ile informacji dołączono do postępowania”.