Artyści zmawiają się, aby stworzyć własne targi

Poza Ifemą istnieje życie. Podczas Tygodnia Sztuki w całym Madrycie rozkwitają różne uzupełniające się i równoległe propozycje artystyczne w stosunku do tych, których gospodarzem od środy jest ARCOmadrid i pozostałe stołeczne targi. Niektóre z nich to inicjatywy własne, inne są częścią programu GOŚCINNEGO targów, ale wszystkie poszerzają horyzont kulturalny poza pawilony 7 i 9. Agenda madrycka jest nieskończona w czterech głównych punktach. ABCdeARCO oprowadza po najwybitniejszych alternatywnych działaniach.

W sercu Madrytu, o krok od Gran Vía, ojciec Ángel staje w obliczu głodu, pragnienia i zimna. Kościół San Antón otwiera swoje podwoje dzień i noc jako ośrodek dla bezdomnych, jako „szpital polowy” dla najbardziej potrzebujących. W tej przestrzeni Óscar Murillo zaprezentował do jutra, w niedzielę, „społeczny wodospad”, projekt eksplorujący ideę wspólnoty w miejscach uważanych przez niego za ważne społecznie. „Nie ma wątpliwości, że ten kościół jest ważną osią wsparcia społeczności” – mówi kolumbijski twórca.

Artysta wystawia 3 obrazy i wiele obrusów stworzonych specjalnie dla świątyni: „Zastanawiając się nad tym, jak interweniować w przestrzeni, pomyślałem o obrusach jako nawiązaniu do tego wsparcia społeczności”. Propozycja zyskuje, oprócz wymiaru społecznego, silny zmysł krytyczny, związany z samym numerem serii „Surge (social cataracts)” oraz z kontekstem interwencji. Dla Murillo „społeczeństwo ma kataraktę. W kategoriach współczesnych czujesz się jak społeczeństwo całkowicie nieświadome i ślepe”.

Akcje społeczne zyskują na znaczeniu w Madrycie. Kolektyw LGTBI domaga się swojej przestrzeni w sztuce, dzięki której będzie mógł zrekonstruować swoją historię i uwidocznić swoje społeczne zmagania. Archiwum Arkhé Queer, składające się z 50.000 XNUMX elementów, w tym zdjęć, gazet, recenzji lub rycin, wprowadza Amerykę Łacińską do historycznej narracji kolektywu. Twórcami „najbardziej kompletnego archiwum Globalnego Południa” – poza słowami – są kolekcjonerzy Halim Badawi i Felipe Hinestrosa, którzy w miniony poniedziałek zainaugurowali hiszpańską siedzibę podmiotu przy ulicy Doctor Fourquet.

Kolekcjonerzy Felipe Hinestrosa i Halim Badawi w Archivo Arkhé Madrid

Kolekcjonerzy Felipe Hinestrosa i Halim Badawi w Archiwum Arkhé Madrid Camila Triana

Wystawa „Niezbyt różowa historia: krótka historia kultury queer” zawiera wybór ponad 300 dzieł z Archiwum Arkhé; najstarszy, rycina Theodora de Bry z 1598 r., zatytułowana „Polowanie na dziwki”, będąca punktem wyjścia wystawy. Wystawa zagłębia się w genezę transformizmu, który zachował tam między innymi suknię kolumbijskiej drag Madorilyn Crawford. Przytacza przykłady pierwszych gejowskich powieści z Kolumbii, Portugalii i Hiszpanii, jak numery pionierskich we Włoszech pism „Fuori”, „Madrid Gay” czy „Der Eigene”, pierwszej w historii publikacji dla homoseksualistów.

Inną przestrzenią wystawienniczą w stolicy – ​​również nie stricte komercyjną – jest Tasman Projects, program sponsorowany przez Fernando Panizo i Dorothy Neary. Jest to inicjatywa, której celem jest integracja kolekcjonerów, galerii czy kuratorów we wspólnym projekcie. W terminach takich jak ARCOmadrid zyskuje na znaczeniu na madryckiej scenie artystycznej „w celu ułatwienia rozpowszechniania i wiedzy o wybranym artyście”. Z tej okazji w kosmosie stary oddział banku promował projekt „NINES” autorstwa twórcy Elsy Paricio, który został zaprezentowany w tę sobotę.

„Instytut powieści dostrzegający sygnały zewnętrzne” to projekt badawczy, który artysta określa jako „wewnątrz-pozaziemski” i który działa w ogrodzie domu jego rodziców. Pomyślany również jako podejście do astrofotografii morskiej. Rozumie to jako pracę razem z rodziną: „Właściwie to oni są moim zespołem”. Potwierdza, że ​​pracowali nad tym projektem od pokoleń, „z przekonaniem, że uda im się dotrzeć do tego i innych światów w różnych skalach”.

ARCO, ucieczka

Elsa Paricio od roku jest dyrektorem artystycznym OTR. Przestrzeń artystyczna, w której obecnie wystawiana jest wystawa „Obserwacja miejsca” autorstwa Valerii Maculan. Spektakl zbudowany jest z kolei na dramaturgii i teatrze greckim, a w swojej inscenizacji argentyński twórca bada drogę przeprojektowywania ludzkiego ciała. Maculan wyjaśnił, że „to, co było obrazami na ścianie, stało się postaciami”. Stamtąd zaczął widzieć ciała i postacie, a aktywując je, myślał o możliwości opowiedzenia historii. Niewykluczone zatem, że budowa wystawy – charakterystycznej dla Art Week – zaplanowana jest jako dramat w trzech aktach, jak wyjaśnia kuratorka Claudia Rodríguez-Ponga. W przestrzeni, która jest otwarta tylko w określonych porach roku, a ARCO jest jedną z nich, artystka bawi się swoimi różnymi pracami – Kariatydami, Gorgonami czy Berłami – aby skonfigurować relacje.

Pomiędzy sztuką publiczną a sztuką cyfrową projekt „RE-VS. (Reversus)” kolektywu artystycznego Boa Mistura („dobra mieszanka” po portugalsku), w skład którego wchodzą Javier Serrano, Juan Jaume, Pablo Ferreiro i Pablo Purón. Koncepcja może wydawać się prosta, ale jej wykonanie jest skomplikowane: punktem wyjścia jest duży mural o wymiarach 10 x 10 metrów, namalowany trzeźwo na fasadzie budynku obok jego pracowni, w dzielnicy Puente de Vallecas. Po pomalowaniu przestrzeń jest podzielona na 35 ćwiartek i zdigitalizowana w postaci NFT, które są sprzedawane na stoisku galerii Ponce+Robles w Ifema za pośrednictwem platformy sztuki cyfrowej Obilum. Świat wirtualny i rzeczywisty połączony. Dzieje się tak, ponieważ za każdym razem, gdy sprzedajesz jeden z NFT, kolektyw usuwa kwadrant z muralu. Zostały dwa dni na poznanie ostatecznego wyniku.

A z nowości ma klasykę. Ponieważ... Co jest bardziej tradycyjne niż carajillo na śniadanie? Inicjatywa „Carajillo Visit” zakończyła się w piątek szóstą edycją w ramach programu GOŚCI ARCOmadrid, „z każdym rokiem starając się być bardziej hojna”, skomentował Carlos Aires. Spotkanie, oprócz najnowszych projektów pracowni Mala Fama i Nave Porto, obracało się wokół koncepcji Trzeciego Raju, opracowanej przez Michelangelo Pistoletto, mistrza Arte Povera. „Jest to koncepcja, która mówi o zajęciu przez społeczność stanowiska w sprawie jej głównych problemów”, filozofia, która została rozwinięta po raz pierwszy w Madrycie, jak wyjaśnił Luis Sicre: „I zrobiliśmy to w Carabanchel”. Tak zwane „Rebirth Forum Carabanchel” miało wczoraj swoją sesję plenarną: studio Pistoletto przetoczyło ulicami dzielnicy 1.60-metrową kulę wykonaną z papieru gazetowego, naśladując jeden z jego historycznych występów.

Estudio Carlos Garaicoa, współpracownik wydarzenia Rebirth, zainaugurowało wczoraj w piątek swoją nową przestrzeń zbiorową wystawą artystów Keitha Haringa, Dominika Langa i José Manuela Mesíasa. Również w Carabanchel, kolejnym centrum artystycznym zajętym przez magazyny starej fabryki włókienniczej o powierzchni ponad 400 metrów kwadratowych: Espacio Gaviota, która tym samym dołącza do licznego grona podmiotów zajmujących się produkcją i ekspozycją sztuki.

Festiwal sztuki w Madrycie trwał jeszcze co najmniej tydzień. Galería Nueva proponuje „odwrócenie” koncepcji „targów” za pomocą GN Art Fair, miasta, które ma być bardziej „niespieszne i refleksyjne” niż konwencjonalne wydarzenia. W tej pierwszej edycji znalazło się kilka poprzednich projektów z Ameryki Łacińskiej, Europy i Hiszpanii: Art Concept Alternative, Ulf Larsson i ArtQuake Gallery.

Ale impreza – w ścisłym tego słowa znaczeniu – przybywa dziś wieczorem do Teatro Magno z wyzwaniem połączenia muzyki elektronicznej i sztuki współczesnej. Stanie się to podczas Art&Techno „The Club”, wydarzenia, które powraca do Madrytu z sesjami techno i występami z różnymi grupami artystycznymi. W Malasaña swoje podwoje otwiera Estudio Inverso; aw San Blas Paisaje doméstico próbowało „zdjąć” niezłomnych: stu artystów składa hołd Paulinie Bonaparte. Zebrane pieniądze trafią do Stowarzyszenia Sąsiedzkiego Canillejas.

Miasto, które nigdy nie śpi, stawia przed odwiedzającymi szalony, pełen dzieł sztuki kalendarz.