Sayas i Adanero przeciwstawiają się UPN, tworząc własną platformę obywatelską

Pomimo sankcji nałożonych przez zarząd UPN Sergio Sayas i Carlos García Adanero pozostaną w polityce. Zrobią to nie tylko dzięki protokołowi posła, który nadal przechowują, ale także za pośrednictwem platformy obywatelskiej. Jego projekt polityczny wciąż nie ma numeru, ale ma cel: przeciwstawienie się rządowi złożonemu z nacjonalizmu, który dąży do „zniknięcia Nawarry”.

Sayas wyjaśnił, że jest to „wolny” ruch, który narodził się „bez opłat za przejazd” i którego celem jest oddanie głosu wszystkim obywatelom Nawarry, którzy czują się „oszukani i rozczarowani”. „To ruch, który powstaje z inicjatywy wielu ludzi”, bo jego zdaniem „można należeć do partii i należeć do tej platformy”. W szczególności, jak wyjaśnił Sayas, otrzymali w ostatnich dniach wsparcie od 631 Navarrese, „utalentowanych obywateli, którzy czekali na optymistyczną i ekscytującą przestrzeń, z której mogliby dotrzeć do swojego głosu” – zapewnił.

Adanero dodał, że projekt nie ma na celu „działania przeciwko komukolwiek”. W swoim przemówieniu podkreślał, że za pośrednictwem platformy zamierza bronić „Nawarry jako odrębnej wspólnoty politycznej w Hiszpanii i dumnej ze swojej przynależności do Hiszpanii”. Z tego powodu pamiętajcie, że waszym przeciwnikiem w dalszym ciągu pozostaje „Rząd Pięciopartyjny”, „Sanchismo”, a nie partie mogące reprezentować centroprawicę w Nawarrze.

„Platforma, a nie partia polityczna”

Obaj posłowie upierali się, że ich propozycja jest „platformą, a nie partią polityczną” i że powstała z myślą o „przekrojowym charakterze”. Trudno jednak oddzielić pojawienie się tej platformy od kryzysu, który kilka tygodni temu wybuchł na UPN. Komisja ds. Gwarancji zdecydowała się na dyskwalifikację na dwa i pół roku za nieprzestrzeganie dyscypliny głosowania poprzez brak wsparcia dla reformy prawa pracy i kilka dni później odpowiedziała przedstawieniem własnego projektu.

„Nasz pomysł zakładał obecność w UPN, ale nas wydalili, nie pozostawili nam już żadnego wyboru” – powtórzyli podczas swojego wystąpienia. Ogłoszenie następuje również wtedy, gdy do następnych wyborów regionalnych we Wspólnocie Foral pozostało około roku. Obecnie prawica Nawarry jest w rękach koalicji Navarra Summa, w skład której wchodzą UPN, PP i Ciudadanos. Nie jest jasne, czy po zmianach w krajowym kierownictwie PP koalicja zostanie wznowiona, a pojawienie się tej nowej platformy mogłoby oznaczać poważne rozbicie centroprawicowej społeczności.

Ani Sayas, ani Adanero nie chcieli potwierdzić swojego wystąpienia, jeśli ich przyszłe plany wiążą się z kandydowaniem w wyborach z tym nowym projektem politycznym. „Kiedy nadejdą wybory, na pewno będą formuły umożliwiające zmianę rządu” – ograniczają się do wskazania.

Jednak UPN odebrało tę wiadomość jako atak „przeciwko” nim. Przewodniczący partii Javier Esparza zapewnił, że ogłoszenie to nie jest „żadnym zaskoczeniem” i w wypowiedziach dla mediów prosił, aby „sprawy nazywać po NUM”. Jego zdaniem to, co wydarzyło się w najbliższy piątek, jest pierwszym krokiem „w kierunku utworzenia partii politycznej w Nawarrze”.

Co więcej, okazał się nadal zraniony zdradą Sayasa i Adanero, dwóch osób, które jego zdaniem „oszukały wszystkich Hiszpanów i całą Nawarrę”. Właśnie z tego powodu, bo „nie są godni zaufania”, Esparza uważa, że ​​jego projekt nie posłuży „rozbiciu” UPN, ponieważ – jak przypomniał – to wciąż solidna formacja o ważnej strukturze terytorialnej. „UPN jest politycznym punktem odniesienia w tym kraju, był, jest i nadal będzie” – podsumował.