Politycy i społeczeństwo obywatelskie domagają się przywrócenia w Walencji prawa cywilnego i „sprawiedliwego” finansowania

Stowarzyszenie Prawników Walencji zorganizowało w tę niedzielę wiec na Plaza de la Virgen w Walencji, aby potępić „absolutną dyskryminację” rządu i Kongresu Deputowanych wobec „walenckiej agendy potrzeb społecznych”, z naciskiem na uznanie walenckiego prawa cywilnego, aby „zakończyć lata ograniczonej samorządności” Wspólnoty Walencji.

W ten sposób dziesiątki osób protestowało pod hasłem „Walencjanie, dignitat: tak”, domagając się sprawiedliwego finansowania, uznania walenckiego prawa cywilnego i postępów w korytarzu śródziemnomorskim, a także przeciwstawiając się „bardzo niepokojącej sytuacji”. Transfer Tajo-Segura lub usługa Cercanías.

Wśród obecnych znalazłem przedstawiciela Compromís w Kongresie Deputowanych Joan Baldoví; zastępca Podemosa w Kongresie Rosa Medel; prezes Les Corts Valencianes, Enric Morera; burmistrz Walencji, Joan Ribó; wiceburmistrz Walencji Sandra Gómez; były Minister Finansów i Modelu Gospodarczego Vicent Soler, zastępca rzecznika PP w Radzie Miasta Walencji i zastępca sekretarza PPCV María José Ferrer.

Przewodniczący Juristes Valencians, José Ramón Chirivella, potępił mieszkańców Walencji, że są „głęboko zaniepokojeni” „postawą polityków” Kongresu Deputowanych i rządu „w odniesieniu do walenckiej agendy potrzeb społecznych”. „Sytuacja pogorszyła się od tych siedmiu lat z bardzo istotną utratą samorządności, po tym, jak niektóre wyroki w 2016 roku anulowały walenckie prawo cywilne przewidziane w statucie” – potępił.

W tym samym duchu ubolewał, że „od trzech lat nic nie zrobiono dla walenckiego prawa cywilnego” i bronił, że gdyby zostało to uwzględnione w reformie artykułu 49, która jest obecnie rozpatrywana w Kongresie Deputowanych, Walencjanie „mieliby bardziej bezpośrednie i pożyteczne prawo do większej liczby rodzin niż sześć innych wspólnot autonomicznych w Hiszpanii lub byłoby możliwe dokonanie zmian w obecnym systemie spadkowym”.

Jego zdaniem "choć państwowe PSOE i PP często przyjeżdżają do Walencji, nie robią wystarczająco dużo" i "nie zmieniły swoich kryteriów", by włączyć walenckie prawo cywilne do konstytucji. W tym momencie Chirivella obrzydził „przewodniczącego” Generalitat Valenciana, Ximo Puiga, który „po siedmiu latach odciętych samorządów nie naciska dużo bardziej energicznie przed rządem”.

Z drugiej strony Chirivella skrytykował fakt, że we Wspólnocie Walencji „istnieje ogromny deficyt inwestycji państwowych we Wspólnocie, zwłaszcza w prowincji Alicante, z przestarzałym modelem finansowym z 2014 r., którego nikt nigdy nie poprawił; Jesteśmy w bardzo niepokojącej sytuacji, jeśli chodzi o infrastrukturę kolejową, z Cercanías, które uniemożliwiają przemieszczanie się na południe prowincji Alicante i na północ od Castellón, a korytarz śródziemnomorski nigdy się nie skończy”.

„Jesteśmy uwięzieni”

Ze swojej strony Joan Baldoví wskazał, że „łatwym i szybkim” rozwiązaniem włączenia walenckiego prawa cywilnego do reformy konstytucji jest „głosowanie za poprawką przedstawioną przez Compromís”. „Wtedy będziemy w stanie odzyskać nasze prawa obywatelskie”, zapewnił, zauważając, że „to, czego nie lubi”, to „wiele zdjęć, ale mało głosów”. „To, co posłowie w Kongresie muszą zrobić, to głosować jako Walencjanie i głosować za walenckim prawem cywilnym, aby istniała możliwość, że my Walencjanie je odzyskamy”, dodał.

Vicent Soler zwrócił uwagę, że „powód” tej koncentracji jest „bardzo prosty”: „Poczyniono znaczne postępy w zakresie praw obywatelskich, indywidualnych, społecznych i zbiorowych, ale w tym procesie uzyskiwania nowych praw istnieją pewne nierozstrzygnięte kwestie”. „W przypadku Walencji niewiele kosztuje i dużo woli politycznej, aby osiągnąć równość w traktowaniu praw historycznych z walenckim prawem cywilnym” – oświadczył.

„To anomalia konstytucyjna, ponieważ nie może być tak, że niektóre wspólnoty autonomiczne mają prawa, a Wspólnota Walencji nie” – skrytykował, podkreślając jednocześnie, że reforma konstytucyjna „potrzebuje wystarczającej większości”. „Jesteśmy w pułapce, ale my Walencjanie chcemy rozwiązać głęboko zakorzenione problemy, które nie mają sensu, nawet z punktu widzenia filozofii konstytucyjnej” – podsumował.

“Całkowicie nie do zniesienia”

Podobnie Joan Ribó uznał za „całkowicie nie do zniesienia”, że „dwie duże partie na szczeblu stanowym - PSOE i PP - liczą jedno, a kiedy docierają do Kongresu Deputowanych, robią co innego”. „Wystarczy, że kiedy ludzie powiedzą jedno, kiedy mija Hoya de Buñol, zmieniają zdanie, aw Madrycie mówią coś innego” – skrytykował.

Wreszcie Sandra Gómez potwierdziła, że ​​uznanie prawa cywilnego Walencji jest „kwestią równości”. „Jest to okazja do zawarcia wielkiego paktu między wszystkimi partiami krajowymi”, zaproponował, podsumowując, że Wspólnota Walencji „nie chce być kimś więcej niż ktokolwiek, ale uznaje walenckie prawo cywilne, aby połączyć nowe prawa z prawdziwe potrzeby.