staną przed sądem

To, co wydawało się polubownym rozstaniem, przekształciło się w zaciekłą batalię prawną o opiekę nad ich córką. Elena Tablada i Javier Ungría zmierzą się ze sobą w sądzie po tym, jak nie udało im się dojść do porozumienia w sprawie Camili, córki, która urodziła się w wyniku ich małżeństwa. Była żona Davida Bisbala wyznała w „Y ahora Sonsoles”, że pragnie, aby mała dziewczynka nadal dorastała wraz ze swoją siostrą Ellą – córką, którą miała z Davidem Bisbalem –: „Chcę, aby moje dziewczynki dorastały razem i w zgodzie z wartościami. Tak robię od 13 lat, odkąd zostałam mamą”.

Daleki od chęci zagłębiania się w proces sądowy, przed którym stoi, Tablada wymknął się, że „walka lub walka to bardzo brzydkie słowa. Jedyne, czego chcę, to jak najlepiej dla moich dziewczynek i dlatego tak bardzo poświęcam się opiece nad nimi i ich ochronie”. Problem, którego nie doświadczyli w momencie, gdy zerwała z Davidem Bisbalem i opieka nad nieletnią spadła na nią. Oczywiście popularny piosenkarz zawsze żył dla dobra Elli, a także dla dwojga dzieci, Matteo i Bianca, które ma ze swoją żoną Rosanną Zanetti.

W obliczu tego kontrowersyjnego procesu separacji, Javier Ungría, który zawsze opowiadał się za stabilizacją na dyskretnym tle, wyjaśnił, że „każdy walczy o swoje” i że nie zamierza rezygnować ze wszystkiego, co dotyczy Camili: „Walczę o swoje córka." Hiszpański biznesmen zapewnił też, że ufa sprawiedliwości i nie przestanie walczyć o swojego potomka.

W sierpniu zeszłego roku Elena Tablada i Javier Ungría ogłosili tymczasową separację. „Po 6 latach pięknego związku i pomimo tego, że żaden z nich nie jest usłany różami, postanowiliśmy zrobić sobie przerwę, aby odetchnąć i zobaczyć, czym naprawdę jest szczęście” – wyjaśnił wówczas na swoim sieci społecznościowe sieci, projektant biżuterii. Kilka słów, dzięki którym możliwość wznowienia związku w przyszłości już wisi w powietrzu. Coś, co ostatecznie się nie wydarzyło. Co więcej, ich związek eskaluje do punktu, w którym dochodzi do procesu.