Sprzeciw wobec Policji Narodowej: zawieszony z 7 i zatwierdzony z 4

Trudno usłyszeć, że w zatłoczonym i publicznym procesie selekcji, jak w przypadku sprzeciwów wobec policji, w tym samym teście dla tysięcy kandydatów obowiązują do czterech różnych punktów odcięcia. Sytuacja, która powoduje, że w tym samym roku wielu przeciwników zostaje bez miejsca z wynikiem powyżej 7 w teście psychotechnicznym, podczas gdy inni otrzymują go z zaledwie 4. Przestępstwo to jest konsekwencją ciągłych błędów i arbitralności Generalnej Dyrekcji Policji (DGP) w innych wcześniejszych testach ich opozycji. Wszystko to wynika z faktu, że Sąd Najwyższy Madrytu (TSJM) ogłosił kilka pytań do testu z pisowni i ponad 400 osobistych rozmów podczas ostatnich rozmów. Jego plecy sprawdzają, co kandydaci muszą przejść po testach fizycznych i przed testem psychotechnicznym, który jest ostatnim i ostatecznym testem. W ten sposób TSJM zmusza policję do ponownego przyjęcia wszystkich tych przeciwników, którzy zostali odrzuceni z powodu błędów ortograficznych, które według Królewskiej Hiszpańskiej Akademii Językowej nie były historyjkami, a po wywiadach ten wymiar sprawiedliwości nadal jest arbitralny, ponieważ ABC już się rozwinęło. Problem polega więc na tym, że muszą zmierzyć się z psychotechniczną, w której zaczynają od prawie nie do pokonania w porównaniu z restauracją, ponieważ DGP zmusza ich do zdobycia nawet 3,3 punktu więcej niż inni, aby dostać się na miejsce. I to jest to, że chociaż psychotechniczne jest takie samo dla wszystkich w każdej rozmowie, ci, którzy przychodzą na ten test po odczekaniu trzech lub czterech lat, aż sędzia się z nimi zgodzi, wymagają tego samego progu awansu, w którym byli obecni. niesprawiedliwie odrzucone przed przybyciem ma to badanie. Ponieważ jest ich coraz więcej, problem narasta. Przykłady oficjalnych notatek tych opozycji w 2021 r.: poniższe są ponownie przyjmowane po arbitralnym odwołaniu w 2018 r. – ABC TSJM unieważniła jako arbitralne, za co skazała DGP na ich readmisję. Ale zmuszając ich do pokonania najwyższego w historii tego testu odcięcia w teście psychotechnicznym: 7.38. Taki wynik uzyskał ostatni kandydat, który zajął miejsce w 2018 roku. Kiedy zostali ponownie przyjęci w 2021 r., wielu z nich dostało prawie 6,30, a niektórzy nawet więcej, aż do 7,35. Ale ponieważ trzy lata temu nałożono na nich granicę 7.38, DGP odrzucił je ponownie, podczas gdy inni zajęli miejsce w tym samym wezwaniu z wynikiem 4.05. To samo wydarzyło się w tym roku, kiedy cięcie psychotechniczne jest wciąż poniżej zatwierdzonej (4.86), mimo że są przeciwnicy ponownie przyjmowani drogą sądową, którzy po raz kolejny zostali pozostawieni bez miejsca, mimo że uzyskali więcej niż 6 lub 7 w ten sam test. ABC miała dostęp do konkretnych spraw, konsumentów i nazwisk, które szczegółowo poświadczają poprzednie przykłady z wynikami samego DGP. Ta różnica odpowiada różnej trudności psychotechnicznej w każdym zapowiedzi tych opozycji. Ponieważ wynik był oczywisty, jeśli krótka ocena wynosiła 7,40, ujawniało się, że łatwo było zostać zauważonym, a tym bardziej, gdy zdał. Jeśli natomiast ledwie przekracza 4, oznacza to, że egzamin jest znacznie trudniejszy, bo nawet wielu z tych, którzy dostają miejsce, nie dociera nawet do 5. ABC zwróciło się w tej sprawie do DGP, którego Dyrekcja ds. Szkoleń i Doskonałości zapewnia, że ​​nie może „robić nic innego niż przestrzegać warunków określonych w zdaniach” TSJM. Sądu, który ze względu na przyczynę dla wszystkich przeciwników, którzy odwołują się od DGP, mimo to pozwala mu narzucić im stopień awansu w zakresie psychotechnika, w którym nie pozwala im nawet na dojście do tego egzaminu, a nie rok, w którym to robią. I to pomimo faktu, że sama TSJM wyraźnie mówi, że testy dla osób ponownie przyjętych muszą mieć „podobne parametry i kryteria oceny”, aby „oceniać je w podobny sposób”. Coś, co się nie dzieje, gdy przeciwnicy, którzy zostali już niesłusznie wykluczeni, są zobowiązani po 7.40 na egzaminie, na którym już trudno jest zdobyć 4 dla wszystkich pozostałych. Precedensy oszustw W rzeczywistości TSJM wyjaśnił również, że „potwierdził”, że DGP zgromadził „oszukańcze precedensy” w wypełnianiu „różnorodnych” wyroków. W ten sposób sąd w Madrycie oszpecił Dyrekcję Generalną Policji, która nadal dopuszczała się oszustw z przeciwnikami, których wcześniej nielegalnie wykluczał. I właśnie to wielu z nich zarzuca, że ​​dzieje się z psychotechnikiem. Dlatego skierowali tę sprawę do ostatniej instancji sądowej, Sądu Najwyższego. „Jedyne, czego chcemy, to konkurować na równych warunkach z resztą naszych kolegów po kilku latach, nie będąc w stanie tego zrobić, nie z naszego powodu, ale z powodu DGP, który jest tym, który niesłusznie wyrzucił nas z opozycji, ponieważ wymiar sprawiedliwości skazał już więcej 400 razy” – wyjaśniają poszkodowani tej gazecie. Jak ten, który dostał 7.35 i został bez miejsca, gdy inni zdobyli go nawet o 3.3 punktu mniej.