WYDARZENIA
Hiszpańska żaglówka „Poppy” została wykryta w niebezpieczeństwie między Gran Canarią a Fuerteventurą, jeden z członków załogi został uratowany helikopterem w stanie szoku
Salvamar Adhara usuwa łódź w niebezpieczeństwie na archiwalnym zdjęciu MARITIME RATOWNICTWO
16/01/2023
Zaktualizowano o 5:29
Miejsce i wzburzone morze komplikują zadania ewakuacyjne angielskiej żaglówki znajdującej się około 70 kilometrów na północny zachód od Gran Canarii, gdzie prowadzi ona akcję ratunkową przeciwko czasowi.
Jak poinformowała Agencja EFE, od jednej nocy różne jednostki Morskiego Ratownictwa próbują uratować rannego i zaplątanego w liny masztu członka załogi żaglówki. Nurkom ze statku Miguel de Cervantes udało się już dostać do łodzi, co potwierdziło śmierć osoby poszkodowanej, choć przyczyny zdarzenia nie są znane.
Helikopterem ewakuowano jego towarzysza podróży w stanie szoku, który został przewieziony do szpitala Doctor Negrín w stolicy Gran Canarii.
Ratownictwo morskie rozpoczęło akcję wczoraj w niedzielę o godzinie 20.10:XNUMX, po wykryciu alarmu, że angielska żaglówka „Poppy” znalazła się w tarapatach między wyspami Fuerteventura i Gran Canaria.
W kompletnej akcji ratowniczej z powodu wzburzonego morza i wiatrów pomoc została początkowo udzielona przez helikopter Helimer, który został przeniesiony na statek z Teneryfy, a także Salvamar Nunki z Las Palmas de Gran Canaria.
Ratownictwo Morskie zapewniło EFE, że ratownik ze śmigłowca nie mógł dostać się do mężczyzny zaplątanego w maszt ze względu na warunki panujące w miejscu i wzburzone morze i zdecydował się na ewakuację swojego towarzysza. To właśnie te warunki uniemożliwiły Salvamarowi Nunki zbliżenie się do żaglówki, która dziś rano musiała się wycofać.
Ratownictwo morskie wysłało statek Miguela de Cervantesa, ale udało im się jedynie potwierdzić śmierć rannego członka załogi, podczas gdy Guardamar Polimnia zaczepił żaglówkę, aby odholować ją do Las Palmas de Gran Canaria.
Zgłoś błąd