„Zostałem zwolniony za kontynuowanie strajku, ale w Ryanair wszyscy są przytłoczeni”

Pierwsze doświadczenia Nathana Alcarrii w sektorze lotniczym nie zakończyły się tak, jak się spodziewał. Pochodzący z Malagi w marcu przeniósł się do Santiago de Compostela, aby rozpocząć sześciomiesięczny okres próbny jako członek personelu pokładowego Ryanair. Ale nie wypełni go, bo w piątek otrzymał list zwalniający z linii lotniczej. Powód: drugie uderzenie.

„Powiadomił mnie na dzień przed przestojem 30 czerwca, że ​​mój lot został zaliczony do minimalnych usług do pokrycia. Ale to był mój dzień wolny i nie sprawdziłam poczty” – wyjaśniła 22-letnia Alcarria. Następnego dnia poparł przestoje, a firma zwołała dla niego spotkanie 21 lipca.

Cytat zastąpiono w zeszłym tygodniu listem powiadamiającym personel pokładowy, że został zwolniony. Będąc w okresie próbnym, firma nie musiała uzasadniać zwolnienia. „Ale mimo to podali, że zostałem zwolniony za strajk. Myślę, że chcieliby wysłać wiadomość do reszty personelu ”- wyjaśnił były członek załogi Ryanaira.

Teraz Alcarria przygotowuje pozwy przeciwko firmie w celu uzyskania dobrego odszkodowania lub ponownego przyjęcia do pracy. Mimo wszystko woli drugą opcję. „Bardzo trudno było mi znaleźć pracę i musiałem wydać dużo pieniędzy, aby przenieść się do Santiago. Nie mogę być bezrobotny – wyjaśnił członek załogi.

Zgodnie z jego słowami, jeszcze przed wybuchem strajku były już skargi na zawirowania w planowaniu i odmowę linii lotniczej dostarczenia załodze jedzenia i picia. „Zmieniają rozkłady bez powodu, a ponadto płacą ci tylko za godziny, w których latasz. Na początku przyjęli mnie bardzo dobrze, ale potem odkrywasz, dlaczego ludzie tak bardzo narzekają.

„Teraz cały personel jest przytłoczony, ponieważ linie lotnicze z bardzo małym wyprzedzeniem powiadamiają o minimalnych usługach dla strajkujących załogi” – dodaje mężczyzna z Malagi. Niektóre minimalne usługi, które według związków Ryanair umieścił na poziomie 100%, mimo że Transport ustanowił maksymalnie 81 % i tylko na niektórych lotniskach.

USO i Sitcpla wznowią dziś strajk, który potrwa 13, 14, 15, 18, 19, 20, 21, 25, 26, 27 i 28 lipca w dziesięciu bazach, w których działa irlandzka firma. Niektóre strajki, które zbiegną się z kolejnym strajkiem załogi EasyJet (15, 16, 17, 29, 30 i 31 lipca w Maladze, Barcelonie i Palma de Mallorca) i grożą sprowadzeniem do Hiszpanii chaosu lotniczego, który już jest doświadczany w Europie - szczególnie w Wielkiej Brytanii i Europie Środkowej – ze względu na mobilizacje i braki kadrowe. Pod koniec tygodnia, przy zwykłych opóźnieniach jak na tę porę roku, musieliśmy dodać kilometry odwołań.