Polska rozmieści wyrzutnie rakiet Himars 80 km od Kaliningradu

„Celem jest odstraszenie agresora” – powiedział w poniedziałek polski minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, zapowiadając rychłe użycie pierwszych amerykańskich wyrzutni rakietowych M142 Himars na północno-wschodniej granicy. W bazie wojskowej 16. Brygady Artylerii Armii pod Warszawą Błaszczak wyjaśnił, że pierwszych 20 Himarów, wchodzących w skład partii zakupionej w lutym 2019 roku za ok. baterii łącznie przed końcem roku. Wyposażą jednostkę wojskową stacjonującą w Olsztynie, około 380 km od granicy z rosyjską enklawą Kaliningrad i „wzmocnią armię polską na flance kraju i Sojuszu Atlantyckiego”.

W polskiej wersji uzbrojony jest w pociski kierowane Gmlrs o zasięgu 70 km oraz pociski taktyczne Atacms, zdolne do atakowania obiektów oddalonych o ponad 300 km. Himars (High Mobility Artillery Rocket System) wystrzeliwuje swoje rakiety artyleryjskie osadzone na podwoziu kołowym, wyprodukowane przez amerykańską firmę Lockheed Martin. Obecnie jest to najbardziej wszechstronna wyrzutnia rakiet ziemia-ziemia i okazała się kluczowa w wojnie na Ukrainie. Jej precyzyjne uderzenia często kończyły się dezorganizacją rosyjskiego zaplecza, a dzięki ostrzałowi magazynów logistycznych, baz materiałowych i amunicji Ukrainie udało się we wrześniu 2022 r. przeprowadzić skuteczną ofensywę w obwodzie charkowskim i Donbasie i wypędzić wojska. – Odegrali wielką rolę na Ukrainie i tutaj też mogą to zrobić – powiedział Błaszczak.

Polska intensywnie modernizuje swoją armię od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Błaszczak bez skrupułów powtarza, że ​​chce, by w ciągu najbliższych dwóch lat była to „najsilniejsza armia w Europie” i formułuje ten cel jako obietnicę wyborczą przed jesiennymi wyborami. Poinformował o tym na wiecu wyborczym w Wołominie polski wicepremier. „Jeśli wyborcy, jeśli ludzie dadzą nam kolejny mandat, to za dwa lata możemy się znowu spotkać tutaj w Wołominie i wtedy mogę im pokazać, że polska armia będzie najsilniejszą armią lądową w Europie” – powiedział uczestnikom wydarzenia . Warszawski rząd, na czele którego stoi narodowo-konserwatywna Partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS), jest jednym z najbardziej zdeterminowanych politycznych i wojskowych zwolenników Ukrainy. Nie tylko czołgi, samoloty myśliwskie i duże ilości innej broni wjeżdżają do Kijowa do sąsiedniego kraju, ale także potrzebuje własnej armii w oczekiwaniu na możliwe rozszerzenie konfliktu.

Wojsko Polskie, liczące 123.000 tysiące żołnierzy, otrzymało ponad tysiąc nowych transporterów opancerzonych „Borsuk” i setki pojazdów eskortowych, dzięki porozumieniu z zakładem produkcyjnym Huta Stalowa Wola, zlokalizowanym w południowo-wschodniej Polsce. To największe jak dotąd zamówienie w historii polskiego przemysłu zbrojeniowego. Niedawno uruchomiono również program pozyskania 32 myśliwców bombardujących F-35A, polscy piloci szkolą się w Stanach Zjednoczonych, aby w tym roku mieć pierwszą eskadrę wyposażoną w te samoloty. Kilka miesięcy temu sporządziłem nowy kontrakt z południowokoreańskim konsorcjum produkującym wyrzutnie rakietowe K239 Chunmoo na sfinalizowanie zakupu 218 sztuk za 3.300 mln euro. W najbliższych latach Polska otrzyma dodatkowo od Türkiye 24 drony bojowe.

Centrum logistyczno-szkoleniowe.

Błaszczak zapowiedział również utworzenie w Polsce centrum logistyczno-szkoleniowego do obsługi wszystkich krajów sojuszniczych, które używają wyrzutni rakietowych, uzupełniając niedawną decyzję o utworzeniu podobnego centrum logistycznego dla krajów używających czołgów Leopard. „Zaopatrujemy Wojsko Polskie w nowoczesny sprzęt” – uzasadniał Błaszczak, wspominając terytorialną bliskość Rosji. Polskie województwo Warmia i Massuira graniczy w efekcie z rosyjską prowincją Kaliningrad, nie zapominając, że Polska graniczy również z Ukrainą. Ta bliskość wojny obudziła również potrzebę ponownego uzbrojenia wśród ludności cywilnej. Od czasu wojny na Ukrainie liczba wniosków o pozwolenie na broń w Polsce podwoiła się, a rząd oferuje również bezpłatne szkolenia strzeleckie w szkołach w całym kraju. Ale wielką nadzieją na jej obronę pozostaje wsparcie Stanów Zjednoczonych, które utrzymują w Polsce 11.000 XNUMX oblężonych żołnierzy, jako centrum logistyczne dla militarnego wsparcia Ukrainy.