Kolejne zwycięstwo Hiszpanii, która potwierdza swój poziom bez buntowników

Hiszpania zamyka rok nowym zwycięstwem. Tym razem przeciwko Japonii. Przez minimalny czas przeciwko rywalowi, z którym ponownie zmierzy się w Pucharze Świata i któremu nigdy nie udało się pokonać Vildy. Wybrany zespół jeszcze bardziej umacnia swoją pozycję, czego wyniki gwarantują wsparcie, jakiego udzielił mu Rubiales, gdy wybuchł kryzys buntu Las Rozas.

- Dzisiejszy mecz jest na mistrzostwach świata i ma duże znaczenie - powiedział Jorge Vilda przed meczem z Japonią, drużyną, która zajmuje jedenaste miejsce w rankingu FIFA i która w początkowej fazie rozgrywek znalazła się w tej samej grupie co Hiszpania mundialu w Australii i Nowej Zelandii. A reprezentacji narodowej zajęło tylko dziewięć minut, aby objąć prowadzenie przeciwko Japończykom. Alba Redondo potrafiła wykorzystać odbicie po mocnym i dalekim strzale Claudii Zornozy, który oszołomił obrońców i wschodniego bramkarza. Hiszpania dała wyraz swojej wyższości i potwierdziła dobrą kondycję po zwycięstwach ze Stanami Zjednoczonymi (2:0) i Argentyną (7:0) oraz remisie ze Szwecją (1:1).

Drużyna Jorge Vildy leci. I podnieca. Strach przed porażką, wywołany 15 zamieszkami, które pogrążyły drużynę w jednym z najpoważniejszych kryzysów w jej historii, został wstrząśnięty. Zarówno ta wzmianka, że ​​trener odmówił rozmowy na temat Alexii Putellas w tym tygodniu, jak i jej szanse na udział w Pucharze Świata. Wyniki wspierają go w hipotetycznej decyzji, by nie powoływać największego zawodnika świata, zdobywcy dwóch kolejnych Ballon d'Ors.

Pierwsza połowa była wyrównana, bez wielkich okazji, a Hiszpania i Japonia walczyły o posiadanie piłki. Zespół Futushi Ikedy zbliżał się do mediacji Misy, ale bez strachu. To była bardziej chęć niż puszka. Podopieczni Vildy byli lepiej ustawieni i operowali piłką z większą dyskrecją. Jednak zespół azjatycki rozciągał się, biorąc pod uwagę spokój Hiszpanów, a pół godziny później pojawił się pierwszy poważny strach z kilkoma pięściami, które Misa musiała wyciągnąć, aby udaremnić szansę Minami, który był w stanie sam wykończyć. Dziesięć minut później Alba Redondo odpowiedział głową, ale piłka poszybowała lekko wysoko.

Gra utknęła przy ponownym uruchomieniu, a Japonia była wierna swojemu pomysłowi i próbowała osiągnąć remis, ale z niewielkim sukcesem. A Hiszpania próbowała wyjść z kontrolowaną piłką, ale pod wielką presją Japończyków. Salma Paralluelo była rozwiązaniem, które odblokowało awarię. Zawodniczka Barcelony strzeliła trzy gole w swoim seniorskim debiucie w zeszły piątek przeciwko Argentynie. Dotlenił drużynę wchodzącą przez Martę Cardonę na pół godziny przed końcem. Hiszpania zaczęła cierpieć, nieprzyzwyczajona do tak niskiego startu, ale dobrze się broniła, choć musiała tracić zbyt wiele rzutów wolnych w mediacjach w polu karnym. A Japonia to zespół, który dobrze radzi sobie ze strategią i stałymi fragmentami gry.

Próbował odzyskać kontrolę nad Vildą. Dio wszedł do Nahikari Garcíi i Fiammy, aby odzyskać kontrolę, która została utracona z powodu zmęczenia Alby Redondo i Teresy Abelleiry. Przebłyski Athenea del Castillo z kilkoma innymi fantazyjnymi wycinkami. Ostatecznie, choć Hiszpania ucierpiała bardziej niż to konieczne, udało im się utrzymać przewagę i pożegnać rok 2022 nowym, pełnym nadziei zwycięstwem.