„Śmierci naszej córki Emmy można było zapobiec po trzykrotnym pobycie na ostrym dyżurze”

„Dziewczęca miłość, która nigdy nie przestaje się uśmiechać”. Roześmiana, przyjazna i piękna, tak Ramón Martínez i Beatriz Gascón opisali Emmę, ich „młodą dziewczynkę”, która zmarła w ostatnią niedzielę na niezdiagnozowane zapalenie otrzewnej, gdy miała zaledwie dwanaście lat. Śmierć, która brutalnie wstrząsnęła miastem Jérica (Castellón), liczącym zaledwie 1.550 mieszkańców, i oburzyła ich rodziców, dzieci, które wyczerpują proces sądowy w celu wyjaśnienia możliwego przypadku błędu w sztuce, zaniedbania funkcji i zaniedbania medycznego.

„Była cudowną dziewczyną, atletą, imprezowiczką w mieście, piłkarzem i wybitną uczennicą” – powiedział Ramón w rozmowie z ABC. Nieco ponad tydzień temu małoletni zaczął wymiotować, odczuwać ból brzucha i mieć gorączkę. Byli nawet trzy razy w ośrodku zdrowia. W żadnej z tych wizyt nie wykonali - zdaniem rodziców - ani jednego badania, które pozwoliłoby wykryć dolegliwość, na którą cierpiał. Teraz jej szczątki spoczywają w białej kamiennej urnie wraz z różą, pluszowym zwierzęciem i fotografią, na której pojawia się z rodziną, gdy była młodsza.

Zdjęcie urny małej Emmy obok zdjęcia z rodzicami

Zdjęcie urny małej Emmy obok zdjęcia z rodzicami MÁRTINEZ GASCÓN RODZINA

Wszystko zaczęło się 29 stycznia, kiedy nastolatek poczuł silne bóle brzucha, wymioty, gorączkę i biegunkę. Beatriz, jego matka, postanowiła zabrać go do centrum ratunkowego Viver, kilka kilometrów od Jéricy, dając kelnerowi możliwość dalszego bycia ważnym dla jego uczuć: „Dali mu primperan, wysłali go do domu i to wszystko, " wskazuje. Ramon Martinez.

Rodzice zapytali go, czy to może być zapalenie wyrostka robaczkowego, ponieważ w rodzinie zarejestrowano przypadek sprzed lat. Lekarz przekonywał jednak, że "nie sądził, żeby to było to", ale "prawdopodobnie ból jajników, bo zaraz miała paść pierwsza reguła, albo wirus żołądkowy" - wyjaśnił.

Ból nie ustępował i Emma po raz drugi wróciła z matką na izbę przyjęć Viver z identycznym skutkiem, aby została leczona przez innego specjalistę: „Nawet jej nie dotknęli i powiedzieli, że jeśli zdiagnozowali wirusa, to normalne, że powrót do zdrowia wymaga czasu ».

„Nie mogła już nawet chodzić prosto” – mówi rodzic, który następnego ranka zdecydował się zabrać ją do szpitala w Sagunto, widząc, w jakim stanie jest jej córka. „Zrobili badanie moczu i słuchali jego brzucha, ale niewiele więcej. Zobaczyliby, że mieści się to w normie i odesłali nas do domu” — donosiła ta gazeta.

W tej dramatycznej sytuacji, w której Emma się nie poprawiała, przyjechała w ubiegłą niedzielę. Nieletnia straciła przytomność, a rodzice po raz trzeci zawieźli ją do tego samego SOR, gdzie wkrótce potem doszło do zatrzymania krążenia i oddychania. Służby medyczne zostaną ustabilizowane i przeniesione do Szpitala Klinicznego w Walencji, oddalonego o 45 kilometrów, więc nastąpi interwencja chirurgiczna w nagłych wypadkach.

W tym szpitalu w stolicy Turii po raz kolejny doznał kolejnego postoju, z którego nie wyzdrowiał pomimo prób zespołów medycznych. Wreszcie upadek na plecy w poniedziałek rano doprowadził do diagnozy lekarskiej, ropnego zapalenia otrzewnej i infekcji krwi, która spowodowała wielokrotne upadki ciała.

„Poczucie, że można uniknąć życia, jest bardzo głębokie i intensywne. Jeśli z tymi samymi objawami trzy razy nie zrobi się, aby wykluczyć zapalenie otrzewnej, to czujemy się bezsilni, ponieważ wierzymy, że można temu zapobiec, jeśli nie podczas pierwszej wizyty, to podczas drugiej wizyty” – twierdzi Martínez.

Generalitat wszczyna dochodzenie

Ze swojej strony Ministerstwo Zdrowia wszczęło śledztwo w sprawie śmierci Emmy. Wiceprezes Generalitat, Aitana Mas, potwierdził na konferencji prasowej po sesji plenarnej Consell, że „nie może być inaczej”, administracja wszczęła śledztwo w celu „wyjaśnienia faktów” śmierci nieletni .

Po złożeniu rodzinie kondolencji Consell, Mas wyjaśnił, że dyrektor zarządzający Hospital de Sagunto już skontaktował się i udostępnił rodzinie „współpracę we wszystkim, co jest potrzebne”. W rzeczywistości sam minister zdrowia, Miguel Mínguez, wezwał rodziców dziewczynki na spotkanie w przyszłym tygodniu.

Dziewczyna była córką socjalistycznego burmistrza w Radzie Miasta Jérica, instytucji, która "głęboko" wyraziła ubolewanie z powodu śmierci nieletniej, do której doszło w miniony weekend i zorganizowała nadzwyczajną sesję plenarną, na której dzień oficjalnej żałoby i pokazujemy kondolencje i wyrazy solidarności gminy z rodziną dziewczynki.

Hołd dla Emmy od jej kolegów z klasy w Jérica

Hołd dla Emmy od jej kolegów z klasy w Jérica EFE

Rodzina, jak wyjaśnił konsystorz na portalu społecznościowym, wezwała w najbliższą sobotę na Placu Ratuszowym do uczczenia pamięci dziewczynki minutą ciszy o godzinie 11.00:XNUMX, aby „śmierć Emmy nie spadła na zapomnienie” i podziękował za wsparcie i sympatię otrzymane w tym czasie.

W ten piątek jej koledzy z pierwszego roku ESO i reszta uczniów IES Jérica-Vives uczcili pełną szacunku minutą ciszy u bram centrum, towarzysząc krewnym Emmy, którzy już oddali w ręce jego prawnikom sprawę, aby móc debugować odpowiedzialność za całkowicie możliwą do uniknięcia śmierć.