Ribón (ICAM) domaga się planu reaktywacji wymiaru sprawiedliwości po strajku LAJ Legal News

Po dwóch miesiącach konfliktu bez kanałów do otwartego dialogu, z zawieszeniem blisko 35% oskarżeń i zawieszeniem dwóch podstawowych praw, takich jak dostęp do skutecznej ochrony sądowej i prawo do obrony, przedstawiciele zawodów prawniczych w Madrycie z zadowoleniem przyjęli osiągnięto porozumienie między prawnikami sądowymi a Ministerstwem Sprawiedliwości. Ale też z troską. „Możemy tylko oklaskiwać zakończenie tego strajku” – stwierdził dziekan ICAM, prosząc jednocześnie Ministerstwo o zapewnienie „nadzwyczajnych zasobów ludzkich i materialnych dla wymiaru sprawiedliwości” w celu odblokowania systemu „bez poświęcenia pojednania profesjonalistów, którzy zawsze byli gotowi iść dalej”.

„Od samego początku”, wspomina Eugenio Ribón, „Izba Adwokacka w Madrycie nakłaniała obie strony do ugodowego rozwiązania, które, choć spóźnione, w końcu nadeszło”. Pełniąc rolę mediatora z ramienia komitetu strajkowego, dziekan ICAM spotkał się ze stowarzyszeniami organizującymi i zwrócił się do Ministra Sprawiedliwości Pilar Llop, prosząc o wynegocjowanie rozwiązania. W tym czasie dziekan z Madrytu przekazał także głównym frakcjom parlamentarnym znaczenie rozwiązania konfliktu. Podobnie, na prośbę Eugenio Ribóna, aby uniknąć dalszych szkód dla społeczeństwa, komitetowi strajkowemu udało się w miarę możliwości doradzić prawnikom sądowym o możliwych do przewidzenia zawieszeniach, aby uniknąć użytecznych przemieszczeń zaangażowanych osób.

„Dzisiaj, po nowej katastrofie statku Sprawiedliwości, nadszedł czas, aby ponownie podnieść żagle; prawnicy, jak zawsze, będą ciężko na to pracować. Ale to nie czas na galerników czy przymusowych wioślarzy. Nie można zrzucić tego nonsensu na barki przedstawicieli zawodów prawniczych i prokuratora generalnego, proponując rozprawy popołudniowe, które uniemożliwiają odpowiednie przygotowanie rozpraw i obsługę klienta, ani umożliwiając urlopy, które zabijają pojednanie w rodzinie” – zaznaczył Ribón.

„Nie można wymagać od naszego ciała większych poświęceń” – obficie wypowiada się osoba odpowiedzialna za Obronę Zawodów Prawniczych ICAM, Javier Mata. Prawnicy „ponieśli już ogromne straty ekonomiczne, które można oszacować na kilka milionów euro, i nie mogą być, tak jak nie mogą być obywatele, wiecznymi poganami tej sytuacji”.

Dla dziekana madryckiej profesji prawniczej wyjście z tego kryzysu prowadzi przez „wyposażenie w większe zasoby ludzkie, lepsze środki materialne, a przede wszystkim wysokość wizji zdolną odpowiedzieć na uzasadnione żądania obywateli bez stronniczych interesów lub planów krótkoterminowe".

Pytanie, jak podkreślił Mata, „jak to zrobić”, ponieważ nagromadzone opóźnienia, setki tysięcy żądań i pism bez przyjęcia lub dostarczenia, tysiące egzekucji, które trzeba aktywować lub potrzeba ponownego zasygnalizowania niezmierzonego liczba zawieszonych wyświetleń i wystąpień „oznacza wyzwanie organizacyjne o gigantycznych rozmiarach”.

Wyzwanie, które mogłoby zostać spotęgowane, gdyby pracownicy wymiaru sprawiedliwości postanowili powtórzyć strategię prawników sądowych, domagając się poprawy oprócz warunków ekonomicznych i warunków pracy, jak zasugerowano w nocie wydanej przez jeden ze związków zawodowych tej grupy. „Jeśli to ostrzeżenie, czy też groźba się spełni, wkrótce poniesiemy konsekwencje kolejnego strajku w ramach wymiaru sprawiedliwości” – ostrzega Mata.

Z tego powodu, konkluduje poseł ICAM, konieczne jest „porozumienie między wszystkimi legalnymi podmiotami w celu świadczenia obywatelom usługi zgodnie ze standardami jakości państwa prawa. Jeśli to porozumienie nie dojdzie do skutku, bardzo trudno będzie przywrócić normalność lub zrobić to w okresie, który można określić jako rozsądny”.

Madrycka Izba Adwokacka, poprzez obszar Obrony Prawników, rejestruje incydenty od początku konfliktu. Skargi kolegiatów na niezgłoszone zawieszenia przekroczyły setną rocznicę.