Podróżuj po „dyskretnych” społeczeństwach Madrytu

Madryt strzegł także wielkich budynków, które widziały, jak historia pisana wielkimi literami, wraz z jej wybranymi, pisarzami i portrecistami. Historia, jeszcze raz historia przebiegała przed jej oknami i stamtąd jej bohaterowie debatowali, malowali lub pisali o tym, co się działo. W stolicy znajduje się kilka klubów nocnych, Nuevo Club Madrid de Cedaceros, Real Gran Peña i Real Casino. Niektórzy bardziej dyskretni, inni bardziej otwarci na to, jak wyglądają spotkania „całego Madrytu”. Prawda jest taka, że ​​częściowo zamknięte dla osób niebędących członkami, zawierają Madryt, który był i będzie. ABC miało zaszczyt odwiedzić najbardziej dyskretne pokoje – nie

powiedzmy „sekretne” – zza bastionów. La Gran Peña i kasyno znajdują się zaledwie rzut kamieniem od siebie, a nawet mają powiązania, które mają swoje korzenie w czasie.

Na przykład La Gran Peña jest wyjątkowo dyskretna. Dyskretne jest wejście pod numerem 2 Gran Vía i dyskretne jest miejsce, które mówi wędrownemu mieszkańcowi Madrytu, że Eduardo Gambra Sanz i Antonio de Zumárraga byli jego budowniczymi już w XV wieku, prawie w okresie, gdy Gran Vía powstawała. Początki Gran Peña sięgają Café Suizo, gdzie w 15 roku żołnierze i cywile nadali oficjalny status i robili to, czego pozbawił nas Covid: zgromadzenie. A także status szlachty, być może dlatego istnieje niepisana tradycja, że ​​jej prezydent jest szlachecki z krwi. Do części schodowej dostęp mają jedynie członkowie, którzy są członkami po trzech podpisach weteranów z ponad pięcioletnim stażem, załączonym życiorysem, pewnymi prawdopodobnymi zarzutami, komisją rekrutacyjną, a stamtąd do Zarządu.

Gran Peña jest dziś „bardziej arystokratyczna niż plutokratyczna”, dlatego w jej szeregach znajduje się przede wszystkim personel wojskowy, politycy i dyplomaci.

Dlatego też trzeba trochę poszukać, aby dostać się do schodów z wygrawerowanymi członkami poległych podczas wojny lub przejść przez salę bilardową, gdzie lśni zieleń trzech stołów do tego sportu: amerykańskiego i francuskiego. Możesz też wybrać się na spacer po wyściełanym barze przy barze, gdzie Florentino podaje koktajle przed płótnem w połowie wykonanym przez Benlliure i Llaneces. Nawiasem mówiąc, Benlliure jest także bohaterem tego raportu i pojawi się ponownie.

I wychodzi na jaw, gdy na trasie przez Gran Peña intruz wchodzi do Primo de Rivera Hall (przez Fernando, który zginął w katastrofie Monte Arruit i uwiecznionej na rzeźbie, oczywiście, autorstwa Benlliure). Następnie jest jadalnia, której w pewnym sensie przewodniczy srebrna waza, którą Gran Peña podarowała Alfonso

Bar dla gości Gran Peña w MadrycieBar gościnny Gran Peña w Madrycie – DE SANBERNARDO

Jego drobne detale, takie jak kominek, w którym znajduje się oryginalna szwajcarska kawiarnia. W owalnej bibliotece podarowanej przez Fernándeza Durána i drugiej głównej z podwójnym piętrem i mauretańskimi detalami znajdują się także jego wielkie dziedzictwo bibliograficzne. Płótno Ferrera-Dalmau przedstawiające Diego de Leóna niosącego Diego de León oraz karton machany ręką Rubensa dopełniły nieoczekiwanego dziedzictwa na Plaza de Gran Vía. Utrzymują kontakty z siostrzanymi klubami na całym świecie, a w Las Ventas mają swoje miejsce obok Skrzynka Władze. Mówią, że Gran Peña jest „bardziej arystokratyczna niż plutokratyczna” i dlatego w jej składzie znajduje się personel wojskowy, politycy i dyplomaci. O godzinie 13:00 zaczyna się życie w miejscu, w którym historycznie i obecnie jego członkami byli wyłącznie mężczyźni.

Kasyno

Z Gran Peña do Real Casino w Madrycie jest to krótki spacer. I różne sposoby słuchania koncepcji klubu. Jej prezes, Rafael Orbe Corsini, doskonale zna czasy i pracę swojej instytucji, aby „odpowiadać na wymagania czasu, tak jak od chwili jej założenia w 1836 roku”. Chodzi nie tylko o to, by „być częścią tak potrzebnego społeczeństwa obywatelskiego”. Real ID, co będzie zaskoczeniem, jest datowany na 8 marca 2021 r. i wielu nie wie, że ma basen z przeciwprądem i „najnowocześniejszą” siłownię. Oprócz kultywowania umysłu, podróżujący przez te mało znane zakłady Madrytu natrafia na bibliotekę liczącą 37.000 15 woluminów oraz bibliotekę gotycką z plikami podobnymi do poprzednich (sklasyfikowane są jako cyfrowe i analogowe) i zwieńczonymi metalowymi smoki z powodu pożarów. To roślina hrabiego Malladas. Zwiedzanie trwa dalej, pomiędzy szkicami lamp, które są czystą sztuką i które są wystawiane jako takie. Oraz rzeźby Mateo Inurri z Kordoby, sklasyfikowane i oznaczone kodem QR wyjaśniającym, na co nalega jego prezydent, że „kasyno nie pozostaje w sprzęcie Alcalá XNUMX (jego ścianach) i że oprogramowanie służy Madrytowi i Hiszpanii”.

Na zdjęciu zegar Grand CasinoNa zdjęciu zegar Gran Casino – DE SANBERNARDO

Pod Salą Królewską znajduje się Sala Księcia, a w sali Królewskiej niektóre dywany/trompe l'oeil mówią o programie ikonograficznym, który Sorolla miał zamiar stworzyć i o którym partnerzy zmienili się na inny, podpisany przez Emilio Salasa i Cecilio Pla, i to odnosi się do Arkadia. Pod nimi znajduje się fortepian Steinway, jeden z niewielu na świecie z klawiszami z kości słoniowej. W tle wizerunek Filipa VI, a nad nim, co będzie miejscem pamiątkowym, gdy Kasyno stanie się Królewskie. Wczoraj.

Istnieją trzy bary tylko dla członków i rzadki klejnot w koronie: koło ruletki z końmi zamiast liczb, które „waży tyle samo, co samochód”. Kasyno miało bardziej intensywny nomadyzm, sześć lokalizacji od 1836 roku. Do obecnego, którego początki sięgają 1910 roku. Aby zostać członkiem, należy pamiętać, że „każdego dnia odbywają się otwarte wydarzenia”, które mogą się nakładać, to jest konieczne jest, aby kandydaturę przedstawiło dwóch członków, którzy z kolei przeszli „osobistą rozmowę kwalifikacyjną z Komisją Rekrutacyjną”. Tak naprawdę jej prezydent jest dumny z przeszłości i teraźniejszości oraz z tego, że przez całą wizytę „nie widzieliśmy ani ziarenka kurzu”. Dla ciekawskiego oka są także byki; Prezentują swoją nagrodę w San Isidro, a w sali konferencyjnej wydają się mieć oddanie „Torito”, dziełu Felicidada, które niezawodnie nawiązuje do Teruela. Opuszczając kasyno, upieraliśmy się, że wywodzi się ono bardziej z jednego ze znaczeń RAE, „społeczeństwa rekreacyjnego”, niż z samej koncepcji miejsca hazardowego.

Stolica, oprócz posągów, posiada dyskretne, przefiltrowane przez światło słoneczne obszary, w których odtworzono także Historię Hiszpanii. Nie są to bynajmniej zacienione obszary, to miejsca, w których zdecydowano, że w dobrze znanej trasie przewodników nie znalazły się uniki, rozmowy, myśli czy zwykła przyjemność. To dyskretny Madryt, o którym niewiele wiadomo, bo – jak przyznają niektórzy jego członkowie – „też ma się prawo być z kim chce, gdziekolwiek chce, bez konieczności składania wyjaśnień „Gwieździe Porannej”. To jest początek klubu jako takiego, którego Madryt ma pod dostatkiem.