Operacja poszukiwania zaginionego samolotu strażackiego priorytetowo potraktowała obszar 180 kilometrów kwadratowych w Zamora

Delegacja rządowa w Castilla y León w stanie Virginia Barcones wyjaśniła temu medium, że operator autobusu zaginionego samolotu i jego pilot traktowali w tym czasie obszar około 180 kilometrów kwadratowych w prowincji Zamora. Konkretnie w regionie Sanabria, w pobliżu granicy z Portugalią, jak zapisano ze stanowiska dowodzenia znajdującego się w Puebla.

W ten sposób ustalony trójkąt poszukiwań zostaje zredukowany do zasady między Orense, León i Zamorą. Decyzja podjęta w oparciu o informacje techniczne pozyskane z śledztwa, które pozostawało otwarte, aby dowiedzieć się, gdzie znajduje się samolot i, co jest najbardziej niepokojące, zdaniem Barconesa, jego pilota.

Delegacja rządowa wyjaśniła, że ​​środki, które obecnie działają, to cztery samoloty, drony tylne, 55 pojazdów i ponad 150 agentów w ramach operacji, która może zostać rozszerzona w najbliższej przyszłości. Wśród samolotów średniej wielkości znalazł się autobusowy śmigłowiec Gwardii Cywilnej, samolot Lotnictwa Cywilnego Ministerstwa Obrony oraz samolot 112.

"skomplikowana" pogoda

Według Virginii Barcones, wczoraj wieczorem przeprowadziła rozmowy z Sekretarzem Stanu Ministerstwa ds. Przemian Ekologicznych i Wyzwania Demograficznego, aby nowe brygady lądowe z personelem i pojazdami mogły zostać natychmiast włączone, chociaż nie było listu do wysłania środków powietrznych. ponieważ ma „bardzo szeroki” obszar. Ponadto pogoda komplikuje poszukiwania. „Mam nadzieję, że umrzemy rozejmem, bo widoczność nie jest taka, jak byśmy chcieli” – przyznał, bo samoloty potrafią latać, ale trudno jest obserwować teren.

Delegacja powtórzyła, że ​​„priorytetem” jest przeciwstawienie się pilotowi „jak najszybciej” i podziękowała „wysiłkowi i poświęceniu” administracji zaangażowanej w poszukiwania. „Powiedzieliśmy mu osobiście i powiemy mu jeszcze raz: cała nasza zachęta dla rodziny, firmy i jego współpracowników, którzy również dokładają w tej pracy ważnego wysiłku, aby jak najszybciej znaleźć pilota” – dodał delegat to jest.

Obszar, na którym skupiają się poszukiwania, będzie traktowany jako „bardzo duży” obszar z niewielką liczbą ludności, wieloma szlakami i leśnymi duktami, które operacja pokrywa środkami lądowymi – mówi podpułkownik Gwardii Cywilnej Zamory David Pulido, który w wypowiedziach zebranych przez Ical określił, że wnioski, którymi się zajmują, pochodzą z informacji dostarczonych przez samą firmę, która w tym czasie „pozwala na skalibrowanie, jaką trasę może obrać samolot i tworzy stożek możliwości”.

Ostatnia wzmianka rzeczywiście znajduje się w prowincji Zamora, „logiczne jest to, że poleciała na północ”, według Pulido, chociaż latarnia samolotu nie aktywowała się. Barcones dodał, że to utrudnia poszukiwania, „ale nie musi to być samo w sobie złym ostrzeżeniem, gdyż aktywowało się ono w przypadku dużego zderzenia, a nie w przypadku przymusowego lądowania poza pasem startowym”, a więc jest to informacja, która może zachęcić do nadziei.