„Najbardziej zła osoba może mieć swoją uwodzicielską stronę”

Marii EstevezPODĄŻAĆ

Wydaje się, że każdy serial noszący pieczęć Shondy Rhimes ma odnieść sukces i teraz przyszła kolej na pytanie „Kim jest Anna?”. Nowy projekt Shondaland na Netfliksie opowiada historię opartą na prawdziwym skandalu, który dotknął głębokie kieszenie nowojorskiej elity, niosąc za sobą tajemnice i wiele niespodzianek. W serialu występują zdobywczyni nagrody Emmy Julia Garner, główna bohaterka Ruth z filmu „Ozark” oraz film „Asystent”.

W „Who is Anna?” Garner wciela się w Annę Delvey, która w 2018 roku stała się sensacją wirusową dzięki historii dziennikarki Jessiki Pressler, która opowiadała o tym, jak nie mając jeszcze 25 lat Delvey oszukał wielu swoich przyjaciół.

Dziesiątki znanych nowojorczyków, od menadżerów luksusowych hoteli i trenerów osobistych po założyciela Nobu Richiego Notara i, co najważniejsze, bankierów inwestycyjnych, uważało ją za rosyjską dziedziczkę, z którą musieli robić interesy, i wierzyli nawet wtedy, gdy ich o to prosiłem. przelewów bankowych lub korzystania z kart kredytowych. Nowy Jork poddał się jej w bajecznym stylu, śpiąc w pięciogwiazdkowych hotelach, za które nigdy nie zapłaciła, i był bardzo bliski zdobycia wielomilionowych pożyczek na założenie artystycznego klubu towarzyskiego, który nazwała Fundacją Anny Delvey. Dziś przebywa w więzieniu, a Shonda Rhimes odkrywa swoje życie w serialu, który nie pozostawi nikogo obojętnym

Co znaczy dla Ciebie ten serial?

Wzbudza we mnie wiele uczuć, jest dla mnie ekscytujący i przytłaczający, ale także stresujący. Z każdą serią mam to samo wrażenie, ale ta ma w sobie element bycia prawdziwą historią.

Czy znałeś historię Anny przed otrzymaniem scenariusza?

Tak. Przeczytałem artykuł, który ukazał się w „The Cut” i zareagowałem tak samo, jak zareagował cały świat. Pomyślałem, że to fascynujący artykuł i nie byłem zaskoczony, że robią o tym serial, ale byłem bardzo zaskoczony, że wybrali mnie, abym w nim wystąpił. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że kiedykolwiek zagram Annę Delvey tylko dlatego, że tak bardzo się od niej różnię, że nie mogłam sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek postrzegał mnie taką jak ona.

Julia Garner, dodatkowe zdjęcie z filmu „Kim jest Anna?”Julia Garner, dodatkowe zdjęcie z filmu „Kim jest Anna?” -Netflix

Czytałam, że ją poznał. Czy rozumiesz, jak ludzie byli urzeczeni jego charyzmą?

Powiedziałem, że jest bardzo miła, a dla mnie miły może być ktoś, kto ma odwagę robić rzeczy niewłaściwe. Dla mnie to nie jest takie czarno-białe. Anna Delvey jest osobą bardzo kompletną i była bardzo bliska zdobycia fortuny. Potrafiła oszukać wielu ludzi, którzy w nią uwierzyli. Wpadli w pułapkę. Gdyby przedstawił się w inny sposób, nie byłby w stanie ich oszukać. To jej urok sprawia, że ​​czujesz do niej pociąg. Jest bardzo charyzmatyczna, bardzo zabawna i dlatego dostaje to, czego chce. Ale także, ponieważ jest urocza, potrafi być bardzo mroczna. Właśnie to chcę, żeby ludzie zobaczyli. Możesz zagrać najbardziej złą osobę i mieć jej uwodzicielską stronę.

Jak dostał się do jej umysłu, żeby wysłuchać jej zachowania?

Pierwszą rzeczą, której aktor musi się nauczyć, jest nie ocenianie postaci. Nie ma znaczenia, czy to Delvey, Ruth, czy ktokolwiek inny. Ludzie zapominają, że Ruth (w „Ozarku”) zabiła tego gościa. To nie jest tak, że gram postacie moralnie doskonałe, czasem budzą one wątpliwości.

Czy jesteś jedną z nielicznych aktorek, które potrafią trafić w entuzjazm swojego pokolenia i zdobyć jego zaufanie?

Dziękuję. Nie czytam umieszczania w scenariuszu postaci takich jak ludzie. Nie podchodzę do nich w ten sposób, naprawdę chcę ich poznać. Każda osoba ma coś ciekawego do powiedzenia i lubię szukać tych cech we wszystkim, co robię. W mojej pracy najbardziej lubię spotykać się z ludźmi i naprawdę ich poznawać.

Opowiedz nam o swoich doświadczeniach związanych ze współpracą z Shondą Rhimes i życiem w jej wszechświecie.

Shonda jest ikoną, stworzyła kultowe programy telewizyjne. Jest jedyną kobietą w telewizji, która przez tyle lat mogła odnosić sukcesy, a zaczęło się to, gdy w telewizji nie było zbyt wielu kobiet. Dla mnie jego talent tkwi w pisaniu. Jest niesamowitą pisarką i bardzo łatwo jest wypowiadać zdania, gdy masz przed sobą bardzo zabawne frazy. Uwierz mi, granie według jego scenariusza było przyjemnością.

Czy zajmowałeś się estetyką postaci?

Estetyka była bardzo ważna i nawet w przypadku Ruth w „Ozarku” ważny jest rodzaj butów czy obcisłych dżinsów. Konieczne jest stworzenie świata z rodzajem kostiumów, jakie noszą bohaterowie. Pomaga to nawet w sposobie chodzenia. W tym przypadku miałam dużo szczęścia, bo cały zespół co do milimetra wzorował się na stylu Anny.

Czy Covid miał wpływ na kręcenie serialu?

Bardzo. Zaczęliśmy pod koniec 2019 roku, ale potem musieliśmy przerwać ze względu na Covid i zrobiliśmy sobie sześciomiesięczną przerwę. W tamtym czasie nie wiedzieliśmy, czy bezpieczniej jest kręcić w Gruzji czy w Nowym Jorku i nie wiedziałem, czy powinienem wrócić do Atlanty, żeby kręcić „Ozark”, czy też pojechać do Nowego Jorku dla Anny. Ostatecznie najpierw pracowała nad tym serialem, a potem od razu zabrała się za „Ozark”. Był czas, że robiłem jedno i drugie jednocześnie. To było ciekawe i zagmatwane, ale dałem sobie radę.

Jak się czujesz żegnając się z „Ozarkiem”?

Są słodko-gorzkie. Gorzkie jest pożegnanie z zespołem, ponieważ jesteśmy dużą rodziną. Rozumiem, że nadszedł czas, aby się pożegnać, ale samolubnie mógłbym kontynuować serię przez kolejne dwa lub trzy lata.