Szaleństwo w Nowej Fundlandii: mroczna wojna jednego dnia między Hiszpanią Felipe Gonzáleza a Kanadą

Demonstracja przed statkiem Estai po jego uwolnieniuDemonstracja przed statkiem Estai po jego wyzwoleniuManuel P. Villatoro@VillatoroManuAktualizacja: 17 02:2022h

„Chcemy wiedzieć, dlaczego grożą nam bronią. Jesteśmy rybakami”. Około północy 9 marca 1995 r. rozpoczął się międzynarodowy konflikt, o którym niewielu pamięta: tak zwana wojna halibutowa. Na północnym Atlantyku padało, smutne preludium do napięcia, które miało wybuchnąć, kiedy metaliczny brzęk karabinu maszynowego przeciął wiatr znad Nowej Fundlandii. Kule pochodziły ze statku „Cape Roger”, bardziej kanadyjskiego niż curlingowego, a celem był statek rybacki „Estai” z Vigo. Był to pierwszy od czterdziestu lat atak, jaki kraj przypuścił na inny.

Detonacja tego karabinu maszynowego położyła kres kilkugodzinnym wzlotom i upadkom oraz rozmowom między obydwoma statkami we wspólnym wierzchołku: połów halibuta, zwierzęcia podobnego do soli.

Niektórzy – Kanadyjczycy – żądali od Galicji odejścia daleko od tych mórz; inni – Hiszpanie – utrzymywali, że mogą swobodnie łowić na wodach międzynarodowych, jeśli sobie tego życzą. Wszystko skończyło się tak, jak powinno: aresztowanie statku Vigo przez Straż Przybrzeżną. Od tego momentu zaczęło się dawanie i branie, które doprowadziło do wypowiedzenia wojny, która trwała zaledwie jeden dzień i która miała wciągnąć Europę w większy konflikt.

początkowe naprężenia

Ale wojna nie została rozpalona w ciągu jednego dnia w oparciu o wyniosłe słowa i obelgi na pełnym morzu. W praktyce drastycznie ograniczyło to połowy karmazyna w okolicy. «Bójka zniknęła w polu dyplomatycznym z motywacją głosowania w ramach Organizacji Rybołówstwa Północnoatlantyckiego (NAFO), przez którą UE została zmuszona do zmniejszenia swojego obecnego limitu 75% połowów halibuta niebieskiego w tym regionie garbników tylko o 12,59% ” , potwierdziła ta gazeta.

Wisienką na torcie były oświadczenia rządu kanadyjskiego, w których potwierdził on, że „podjęte zostaną niezbędne środki w celu zagwarantowania, że ​​zagraniczna nadspecjalizacja populacji wschodniego wybrzeża” dobiegnie końca. Jakby zawoalowana groźba już nie wystarczała, 12 maja „Ochrona Rybołówstwa Przybrzeżnego” została zmodyfikowana, tym samym zezwolono na użycie siły militarnej przeciwko każdemu, kto wszedł na jej wody terytorialne. Miesiące później kanadyjski minister ds. rybołówstwa i oceanów, Brian Tobin, bardziej cierpiał z powodu temperatury, według ABC, kiedy „komunikował zmianę swoich przepisów połowowych, aby przyznać mu obecne prawo poza obszarem 200 mil jurysdykcyjnych”.

+ informacje

I na tych filarach galicyjska flota rybacka przybyła do Nowej Fundlandii w marcu 1995 roku. Można powiedzieć, że za dania zapłacili „estai” po niezliczonych ostrzeżeniach i groźbach ze strony lokalnych władz przybrzeżnych. „Wczoraj Kanada przyznała się do wejścia na pokład i przechwyciła z hiszpańskiego statku, który łowił halibuta grenlandzkiego” – donosi ABC 10 tego samego miesiąca. Hiszpański rząd nazwał to oburzenie „aktem piractwa”, podczas gdy przedstawiciele Unii Europejskiej nazwali je „aktem nielegalnym wykraczającym poza normalne zachowanie odpowiedzialnego państwa”. Tobin nie dał się zastraszyć i odpowiedział, że polowanie zostanie rozszerzone na każdy statek rybacki, który naruszy nowe przepisy.

Huelga powiedział, że obrazy schwytania „Estai” zszokowały Hiszpanię. Widok marynarzy z Vigo przybywających do portu i witanych buczeniem przez miejscową ludność był szczyptą narodowej dumy. Poza tym kapitan statku, Enrique Dávila, potwierdził telefonicznie, że załoga jest w dobrym stanie: „Jestem spokojny, wszystko u nas w porządku i traktują nas właściwie”. Wyjaśnił również, że kiedy łódź rybacka została wpuszczona na pokład, znajdowali się „co najmniej 300 mil od kanadyjskiego wybrzeża”. To znaczy: na wodach międzynarodowych. „Postanowiliśmy pozwolić im napaść na nas, aby ocalić naszą integralność fizyczną”, udoskonalił.

Nie zwlekali z uwolnieniem po zapłaceniu swego rodzaju okupu w wysokości 50 milionów peset, ale ziarno konfliktu zostało już zasiane. Reakcje mnożą się w Hiszpanii i nikt nie dążył do spokoju. Manuel Fraga, prezes Galician Executive, powiedział, że uważa „to uchwycone za agresję wszystkich osiadłych w Hiszpanii”. To samo zrobił radny ds. rybołówstwa Juan Caamaño, który oskarżył Kanadę o popełnienie „aktu wojny przeciwko suwerennemu krajowi”. Jednocześnie podkreślił, że Unia Europejska powinna nałożyć sankcje „na kraj Ameryki Północnej wykraczające poza kwestie rybołówstwa”.

Wojna jednodniowa

Rząd, kierowany przez socjalistę Felipe Gonzáleza, nie skurczył się i odpowiedział wysyłając statek „Vigía” do Terranova w celu ochrony restauracji rybackiej. Ale nawet to nie zmąciło duchów. Raczej sprawiło, że były jeszcze gorętsze. „Zarówno armatorzy, jak i kapitanowie hiszpańskich zamrażarek potępili »nękanie«, jakim poddawane są statki przez jednostki kanadyjskiej marynarki wojennej i samoloty tej samej narodowości” – napisała ABC 21 marca, niedługo potem hiszpańska armia. statek przybędzie w okolicy.

Przez kolejne miesiące Kanada kontynuowała kampanię nękania hiszpańskich statków rybackich. Zaledwie pięć dni po przybyciu „Vigía” zaatakowali z armatek wodnych „Verdel”, „Mayi IV”, „Ana Gandón” i „José Antonio Nores”. Tobin popierał te ataki i utrzymywał, że kiedy nadejdzie czas, nie zawahają się użyć siły. Ze swojej strony Hiszpania zezwoliła flocie na dalsze połowy i potępiła działania nowego wroga. Unia Europejska zgodziła się z oburzeniem egzekutywy Felipe Gonzáleza, ale nie nałożyła żadnych sankcji gospodarczych. Wydawało się, że wszystko się zatrzymało.

+ informacje

Odpowiedzialni za statki rybackie i zamrażarki jasno wypowiadali się w tej gazecie: „Presja, jakiej nas narażają, to prawdziwa wojna psychologiczna; cztery kanadyjskie łodzie patrolowe są mniej niż trzydzieści metrów od naszych łodzi, z dużymi reflektorami, które oślepiają nas i uniemożliwiają nam pracę”. Eugenio Tigras, kapitan „Pescamaro I”, jeszcze wyraźniej i wyraźniej mówił, że został zmuszony do walki z żołnierzami Niezwyciężonej Armady, którzy wycierpieli żeglugę, by zmusić Kanadyjczyków do upadku. Jednak maksyma wszystkich z nich była prosta: „Nikt nie każe nam przestać łowić na łowiskach wód NAFO”.

14 kwietnia osiągnięto zenit. Około szóstej po południu rząd Kanady zdecydował, że ostatni atak na łódź rybacką spowoduje definitywne wycofanie Hiszpanii z Nowej Fundlandii. Po krótkim spotkaniu ministrowie ustalili, że kontyngent opuści port Halifax z rozkazem ataku. Zawoalowany sposób wypowiadania wojny.

+ informacje

Według słów CISDE („Międzynarodowy Kampus Bezpieczeństwa i Obrony”) urządzenie składało się z łodzi patrolowych „Przylądek Roger”, „Cygnus” i „Chebucto”; statek straży przybrzeżnej „JE Bernier”; lodołamacz „Sir John Franklin”; fregaty „HMCS Gatineau” i „HMCS Nipigon” – jedna z nich ma na pokładzie helikopter –; niezidentyfikowana liczba okrętów podwodnych i sił powietrznych. Podobno były rozmowy o rozmieszczeniu myśliwców. Przed nimi stały w tym czasie w okolicy dwie łodzie patrolowe.

Wkrótce potem minister spraw zagranicznych kraju Paul Dubois wezwał ambasadora Hiszpanii w Ottawie i poinformował go o samolotach. Przestraszony skontaktował się z samym prezydentem Felipe Gonzálezem. Wszystko kupione w kilka minut. Następnie akceptując warunki i dostarczając 40.000 XNUMX ton halibuta. Wskaż i zakończ konflikt, który w praktyce trwał jeden dzień.