Ze „zdumieniem i głębokim niepokojem” Rada Wiadomości TVE przyjęła apel Anny Bosch o amparo, ponieważ zadzwonił do niej prezes korporacji, José Manuel Pérez Tornero i był w stanie wysłać wiadomość po opublikowaniu krytycznego tweeta. W szczególności kataloński dziennikarz napisał: „RTVE przekierowało budżet na promocję z RTVE Play na Wielkie Konsultacje, kampanię bez wpływu”.
Biorąc to pod uwagę i zgodnie z tym, co osoba, której dotyczy sprawa, doniosła Radzie Informacyjnej, Bosch został wezwany przez Péreza Tornero na spotkanie, w którym uczestniczył również sekretarz generalny RTVE, Alfonso Morales, który działał jako prawnik, podczas gdy Bosch poszedł sam. Rada Informacyjna trzyma się artykułów 49 i 55, aby „zapewnić ochronę specjalistom ds. informacji”, którzy „mogą zgłaszać do CDI przypadki naruszenia obowiązków, manipulacji i złych praktyk informacyjnych lub zasad deontologicznych”.
Udzielamy ochrony pracownikowi TVE w obliczu ewentualnego naruszenia jego prawa do wolności wypowiedzi. Wydajemy wstępne rozważania. pic.twitter.com/GODa55kY39
– Rada Wiadomości TVE (@CdItve) 9 maja 2022 r
„To nie do pomyślenia, żeby prezes Korporacji RTVE, wspomagany przez prawnika, wzywał do swojego biura pracownicę bez stanowiska kierowniczego, aby robić jej wyrzuty za treść wiadomości” – ubolewała Rada Informacyjna, która stwierdza, że „wezwanie pracownika do biura bez jakiejkolwiek pomocy i to w obecności osoby, która przedstawiła się jako prawnik, a Bosch w sytuacji bezbronnej i przymusowej” – napisano w oświadczeniu Rady Informacyjnej.
Ze swojej strony prezydium RTVE w oświadczeniu dopuściło spotkanie, ale zapewnia, że „powinno się ono odbyć kilka tygodni wcześniej, a ze względu na problemy z harmonogramem musiało zostać opóźnione”. Oznacza to zatem, że „ta towarzyszka kilkakrotnie publicznie prosiła o informacje”.
Z notatki wydanej przez prezydencję wynika, że Pérez Tornero przekazał Boschowi informacje o dostępnych mu mechanizmach „sformalizowania wszelkich skarg lub skarg, które ostatecznie może mieć”. I wskazuje, że „broniono podstawowego prawa do wolności wypowiedzi”.
Obecność na posiedzeniu sekretarza generalnego w charakterze prawnika, który zdaniem Rady Informacyjnej „już ma Boscha w bezbronnej i przymusowej sytuacji”, miała według prezydencji „pomóc”. „Sekretarz generalny zaoferował swoją aktywną współpracę, aby pomóc pani Bosch we wszystkim, co było konieczne, początkowo koncentrując się na przekazywaniu jej informacji o kanale etycznym oraz komisji audytu i zgodności” – wskazują we wspomnianym oświadczeniu.
Rada Informacyjna, która obiecuje „dogłębną ocenę” na kolejnym zwyczajnym posiedzeniu, po rozmowie z prezydencją, zapewnia również, że Anna Bosch potępia istnienie „dossier” i „raportów” jej i Xabera Fortesa. Utrzymywał, że otrzymał odpowiedź od prezydenta: „Wzmianka o rzekomych aktach nie odpowiada prawdzie. To jest po prostu fałszywe”.