„Nie oddamy ani kawałka ziemi”

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nalegał w poniedziałek, że „prędzej czy później” pokonają i wypędzą „hordy nazistowskie” przybywające z Moskwy, ponieważ podczas gdy Rosjanie walczą „za Führera”, Ukraińcy walczą o „wolność”. gdyż zwycięstwo ich przodków „nie może pójść na marne”.

Z okazji Dnia Zwycięstwa, upamiętniającego triumf Armii Czerwonej w nazistowskich Niemczech, Zełenski zwrócił się do swoich rodaków za pośrednictwem wideo nagranego na ulicach centrum Kijowa, nalegając, aby w dalszym ciągu prezentowali bitwę z „barbarzyńskimi” wojskami rosyjskimi .

„To nie jest wojna pomiędzy dwiema armiami. To wojna dwóch światopoglądów.

Barbarzyńcy, którzy strzelają do Muzeum Skoworody i wierzą, że ich rakiety mogą zniszczyć naszą filozofię. Dręczy ich to, że jest to dla nich obce, przeraża ich. Jesteśmy wolnymi ludźmi, którzy szukają własnej ścieżki. Dziś toczymy z nimi wojnę i nikomu nie oddamy kawałka naszej ziemi” – podkreślił.

„Dzisiaj obchodzimy Dzień Zwycięstwa nad nazizmem i nie zamierzamy nikomu zdradzać kawałka naszej historii. Jesteśmy dumni z naszych przodków, którzy wraz z innymi narodami koalicji antyhitlerowskiej pokonali nazizm. I nie pozwólmy nikomu anektować tego zwycięstwa, nie pozwólmy na jego przywłaszczenie” – zaznaczył ukraiński prezydent.

Za „miliony poległych Ukraińców”

W tym sensie Zełenski pogratulował, że jego rodacy nie wahali się obchodzić tego święta, bo tego właśnie szukała Rosja. „Wróg marzył, że Ukraińcy odmówią świętowania 9 maja (...), żeby słowo «denazyfikacja» miało szansę” – utworzono.

Zełenski chciał upamiętnić „miliony Ukraińców”, które podczas II wojny światowej walczyły z nazizmem, wypędzając nazistów z Ługańska, Doniecka i Krymu oraz wyzwalając takie miasta, jak Chersoń, Melitopol, Berdiańsk i Mariupol, „miasta szczególnie inspirujące dzisiaj”. „.

„Przeszliśmy przez różne wojny, ale we wszystkich mieliśmy ten sam cel. Nasza ziemia była usiana kulami i pociskami, ale żaden wróg nie był w stanie się zakorzenić. Przez nasze pola przejeżdżały wrogie samochody i czołgi, ale nie przyniosły one owoców. Strzały i rakiety wroga przelatywały nad naszym niebem, ale nikomu nie pozwolono przyćmić naszego błękitnego firmamentu” – zainspirował.

„Prędzej czy później zwyciężymy. Czy będą to te hordy, czy będzie to nazizm, czy będzie to mieszanka pierwszego i drugiego, czyli obecnego wroga, zwyciężymy, bo to jest nasza ziemia. Bo choć walczą o ojca-króla, Führera, partię i przywódcę; „Walczymy za ojczyznę” – powiedział.

„Nigdy z nikim nie walczyliśmy. Zawsze walczymy o siebie, o naszą wolność, o naszą niepodległość, aby zwycięstwo naszych przodków nie poszło na marne. Walczyli o naszą wolność i zwyciężyli. Walczymy o naszą wolność, o wolność naszych dzieci i dlatego zwyciężymy” – podkreślił Zełenski.