Najnowsze wiadomości kulturalne na dziś Sobota, 28 maja

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o ostatnich godzinach informacji, ABC udostępniło czytelnikom zestawienie najważniejszych nauczycieli dnia 28 maja, których nie możesz przegapić, takie jak:

Rolling Stones w Madrycie: ich emerytowane szatańskie majestaty

Jako współczesny wyraz młodzieńczego wigoru, rock ma swoje własne kodeksy postępowania, odziedziczone po ojcach założycieli gatunku i sformułowane w latach XNUMX. XX wieku. Rolling Stones są źródłem wciąż obowiązującego repertuaru gestów i postaw, które rzucają na publiczność buntowniczość, męskość, ekscytację, przemoc, szaleństwo i gorsze rzeczy. denerwujące w nocy, pokonywanie rygorów prawa „jeśli tak jest”, aż do założenia krat lub przestraszenia się, gdzie wylądował prywatny samolot transportowany barbarzyństwem.

Każdy fan, który w najbliższą środę wybierze się do Wandy Metropolitano, aby zaśpiewać pieśni Rolling Bands, nie tylko zaśpiewa z pamięci wspólną przeszłość, ale także weźmie udział w liturgii, której fabułą jest nic innego jak uwielbienie utraconej już młodości. strona sceny. Mick Jagger i spółka, coraz mniejsza w wyniku postępującej radości członków zespołu, to niewiele mniej niż They Emeritus Satanic Majesties. Trzeba tylko zobaczyć, jak wysiadają ze swojego odrzutowca, na razie bez laski. Wyjaśnienia czego?

Maksymalne oczekiwanie brytyjskiej publiczności na powrót ABBY na scenę z „pokazem” awatarów

Nostalgia to bardzo silna emocja. A jeśli nie, powiedz fanom Abby na terytorium Wielkiej Brytanii, którzy szaleją na punkcie powrotu szwedzkiego zespołu na scenę, a konkretnie w Abba Arena, miejscu stworzonym specjalnie na tę okazję w Parku Olimpijskim Królowej Elżbiety w Londynie i że to jego pojemność dla 3.000 osób. Bilety wyprzedały się tak szybko, że organizacja musiała wydłużyć okres występów z tego piątku 27 maja do grudnia o trzy miesiące dłużej niż pierwotnie planowano, choć w agendzie na styczeń przyszłego roku mogło znaleźć się o wiele więcej terminów. Zaskakujące jest to, że widzowie nie zobaczą Agnethy, Björna, Benny'ego i Anni-Frid na żywo. Bohaterami będą cyfrowe rekreacje zwane „abbatares”, gra słowem między „awatarem” a numerem zespołu, który nieco ponad cztery dekady temu, w 1979 roku, wystąpił na scenie Wembley, a teraz zachwyci publiczność z interpretacją jego największych przebojów w tym nowatorskim formacie.

Na ramionach klasycyzm Ángela Téllez

Byki Victoriano del Río, zasłużonego prestiżu, dały znakomitą grę w Sewilli (promując zwycięstwo Tomása Rufo), ale nie powtórzyły tego w Las Ventas w czwartek 19. W swoim drugim występie na Targach gra był regularny: kilka zachwiało się i wkrótce wyblakło; Wyróżniają się trzecia i szósta szlachta, która sprzyja triumfowi Ángela Télleza: krótkie ucho i ucho, z wypustką na ramionach. Dla wielu to prawdziwa rewelacja. Ani Urdiales, ani Talavante nie mają fortuny.

Var układania: szaleństwo pracy Champions of Téllez

Świeża woda w starym garnku. To będzie przysłowie Nazario, jak rzadkie jest popołudnie, kiedy nie pojawia się ze swoją wazą. „Woda butelkowana dla nowoczesnych”. A z rzemieślniczego dzbanka była walka byków Ángela Télleza, objawienie tego jarmarku, który zawiera również liczby Rufo, Roca i El Juli. Dokładnie w tym samym roku, w którym Julián wybrał alternatywę, 1998, na świat przyszedł ten człowiek z Toledo, który 23 wiosny został mistrzem majowego piątku w Las Ventas. Dzień wybrany przez liczby, piątek wybuchu i goździków, usta fanów mówiły tylko o Ángelu, nowym torreadorze, który walczy z pozostałościami weterana. Porównaj to z Rolls-Roycem, którym Mario Sandoval dotarł do drzwi włoka. "Patrz na mnie", poprosił parę. Ten stary samochód był przedmiotem kolekcjonerskim, w którym fani ustawiali się w kolejce do robienia zdjęć telefonami komórkowymi. Wyczerpał pozostałą baterię Téllezem, talentem do walki byków, który podobał się Hiszpanom, Brytyjczykom i Włochom, takim jak Alberto Mingardi, profesor ekonomii na Uniwersytecie w Mediolanie. „Fantastycznie, było fantastycznie”, powiedział entuzjastycznie z szóstego drugiego rzędu w towarzystwie Javiera Fernández-Lasquetty. „Imponujące, jakie ma dobre warunki” – skomentował stojący nieopodal Anglik Clement Berlioz, na zacienionym balkonie z Edourdem Colne, oślepiony szczęściem kijów. Owacją przyjął Marcial Rodríguez: „Lepsza egzekucja na koniu niż umieszczenie ciosu”, wskazał ucho. Wibrowali też w cieniu z parą Alberto Zayasa: „Jak byk szukał go nawet na deskach!”.