Aligator, zwierzę wsparcia emocjonalnego chorego na raka, zaskakuje przechodniów w parku

Znalezienie aligatora w Stanach Zjednoczonych nie jest czymś nadzwyczajnym, zwłaszcza jeśli odwiedzasz obszar Florydy. Zaskakujące może być jednak znalezienie go w parku na smyczy, jakby był po prostu kolejnym psem, który przychodzi bawić się i biegać ze swoim właścicielem.

To dokładnie tam, gdzie przydarzyło się spacerowiczom, którzy przybyli w miniony piątek do parku LOVE w Filadelfii. Joie Henney, która ma raka, była tą, która przywiozła Wallygator - imię gada - do parku, aby spotkać się i powitać publiczność, według magazynu People.

Henney rozpoczął też akcję zbierania funduszy na swoją opiekę, która zebrała już ponad 1.500 dolarów – podobną kwotę w euro. Wziął także udział w America's Favorite Pet Contest, internetowym konkursie, który wygrał najbardziej ukochane zwierzę w kraju z nagrodą w wysokości 10.000 XNUMX dolarów.

Obecnie zajmuje pierwsze miejsce na trzy dni przed zakończeniem głosowania i jest jedynym nie-ssakiem w pierwszej dziesiątce, wraz z dwugłowym żółwiem. Na swoim profilu stwierdza, że ​​„uwielbia się przytulać”.

Jak donosi CNN, Henney nabył aligatora Wallygatora sześć lat temu, kiedy był jeszcze dzieckiem i miał zaledwie dwie stopy wzrostu. Według jego właściciela, któremu w 2018 roku udało się zarejestrować go jako zwierzę wsparcia emocjonalnego, „nie wykazuje gniewu ani agresji”. Śpi z nim i „kradnie mu poduszki i koce”.

„To jedyny aligator, który nie chce gryźć” – mówi Henney, który używa Wallygatora, aby pomóc zmierzyć się z sesjami napromieniania raka. Gad ma również konto na Instagramie i Tiktoku.