PODĄŻAĆ
Na środku ulicy w San Blas zamordowano mężczyznę. Wygląda na to, że doszło do wyrównania rachunków. Do zdarzenia doszło podczas tornada kilka minut po południu na Plaza de Alsacia, w pobliżu centrum handlowego Carrefour Las Rosas i stacji metra.
Czarne BMW Natychmiast z innego samochodu nadjeżdżającego z tyłu pojedynczy strzelił prosto do kierowcy Xsary i oddał w jego stronę osiem strzałów, z czego pięć trafiło. Część z nich w głowę.
.@SAMUR_PC potwierdził śmierć mężczyzny w wyniku ran postrzałowych na Avenida de Guadalajara, #SanBlas.
Funkcjonariusz służb, który nie pracował, rozpoczął manewry #CPR do czasu przybycia jednostek. @policia bada, co się stało. pic.twitter.com/wH7kdLP3Vd
— Nagłe wypadki Madryt (@EmergenciasMad) 16 marca 2022 r
Rewolwerowca znaleziono na siedzeniu pasażera trzeciego pojazdu, który wraz z BMW uciekł w kierunku Fuente Carrantona.
Wydarzenie to ma związek z rozliczeniem się klanów cygańskich. Zmarły mieszkał w okolicach San Blas, gdyż kilkanaście osób z jego otoczenia przyszło z krzykiem i płaczem. Na razie wiadomo, że ofiara to 47-letni Hiszpan, który według bliskich jest ojcem kilkorga dzieci. Na razie nie wiadomo, czy był karany.
Dziury po kulach w metrze
Tak się składa, że kilka minut wcześniej na tym samym placu w Alzacji doszło do drobnego wypadku z udziałem kierowcy. Stwierdzono, że pomagał mu urzędnik Samur po służbie, któremu towarzyszyła policja miejska, gdy byli potrzebni w czymś, co wydawało się być kolejnym podobnym wypadkiem drogowym.
Jednak po przybyciu na miejsce okazało się, że Citröen ofiary jest całkowicie podziurawiony, a szyba pilota została rozbita strzałami. Lekarz wyprowadził rannego mężczyznę i w czasie przybycia kolegów Samura (którzy założyli szpital polowy) podjął u niego reanimację. Miał obrażenia głowy i innych części ciała.
Strzały w usta metra
Ostatecznie lekarze pogotowia ratunkowego mogli jedynie potwierdzić zgon. Politykowi udało się wyrzucić bliskich ofiary i musiał odciąć ruch w okolicy.
Agenci wydziału zabójstw z Madryckiej Brygady Policji Sądowej i Naukowej Grupy ds. Przestępstw z użyciem przemocy (DEVI) udali się na miejsce zdarzenia i zebrali 8 łusek po kulach z pistoletu. Niektórzy trafili nawet w szybę alzackiego metra.