Od ulicy do gry wideo: hiszpańskie dziedzictwo staje się wirtualne

20 marca 2022 roku, podczas jednej z najbardziej udanych gier w tym roku, znalazł postać, która wyglądała znajomo wśród dekoracji scenicznych; uzbrojonego żołnierza zgodnie z modą z końca XV wieku na Półwyspie Iberyjskim z dzieckiem u boku. Ten sam obraz można znaleźć wśród tych, które zdobią portal Colegio Cadenas de San Gregorio w Valladolid. Nie jest to pierwszy taki przypadek, gdyż w świecie audiowizualnym jest to zjawisko znane jako „Easter Egg”, nawiązujące do tradycji polegającej na znajdowaniu pisanek ukrytych w ogrodach w okresie wielkanocnym. Przeniesiona do branży rozrywkowej praktyka ta staje się mrugnięciem twórców do graczy, którzy poświęcają się szukaniu ukrytych niespodzianek w grach. Obejmują one odniesienia do filmów, obrazów lub dowolnego elementu kulturowego. Jednak jeśli chodzi o dziedzictwo, czasami idą o krok dalej. „W wielu grach jest początkowa faza, w której dział artystyczny podróżuje po świecie, robiąc zdjęcia w poszukiwaniu inspiracji” – wyjaśnił Víctor Manuel Martínez, dyrektor treści Anait Games, w wypowiedziach dla ABC. „W przypadku Elden Ring, który został odtworzony z dużą średniowieczną fantazją, użyto Hiszpanii, ponieważ jest tam wiele mocnych obrazów, zwłaszcza w katedrach i kościołach”, kontynuuje wyjaśniając, że w dziele Hidetaki Miyazakiego jest to element „tylko estetyczny” i nie kryje się za tym żadna głębsza refleksja, jak to bywa w innych produkcjach. Najbardziej znanym jest „Assasin's Creed”, który Notre Dame de Paris zamienił w główny scenariusz przygody. Katedra jako postać W grach wideo z reguły ucieka się z rzeczywistych środowisk i lokacji. Kiedy to robią, mają tendencję do ozdabiania obrazów lub momentów referencyjnych. Zdarzają się jednak przypadki, w których reprodukcja pomników staje się znakiem rozpoznawczym dzieła. Jak dotąd „Assasin's Creed” jest jednym z najbardziej uderzających. „Dzięki Notre Dame wykonano niesamowitą reprodukcję, która po pożarze w 2019 roku służyła jako roszczenie” – mówi Martínez. Po utracie drewnianego szczytu katedry 15 kwietnia 2019 r. Wirtualne odtworzenie pomnika przez firmę Ubisoft zostało wykorzystane jako sposób na zwiedzenie czegoś, co już nie istnieje. Sytuacja, którą sama gra wykorzystała jako roszczenie komercyjne, a projekty takie jak Ítaca z Uniwersytetu w Burgos (UBU) rozwijają się od kilku lat. „Chcemy przywrócić do cyfrowego życia brakujące elementy, do których mamy odniesienia w mapach, tekstach i różnych rękopisach” – wyjaśnił Mario Alaguero Rodríguez, profesor komunikacji na uniwersytecie i koordynator Centrum Innowacji i Technologii w Grach Wideo i Komunikacji Audiowizualnej (ÍTACA). ). Dla niego to dobry sposób na połączenie archeologii i edukacji, oprócz nieskończonych możliwości rozgrywki, jakie mogą mieć te scenariusze. „Możemy przywrócić do życia budynki, które utraciliśmy z biegiem czasu” – podkreśla. Ithaca, poza swoją archeologiczną stroną, rozpoczęła produkcję gry, która odtwarza życie Juany I z Kastylii – powszechnie znanej jako „Juana la Loca” – oczami jednej z jej Dziewic. „Zastanawialiśmy się, jaką grę stworzyć, ponieważ musimy wziąć pod uwagę, że jesteśmy instytucją publiczną i musimy skupić się na czymś, co pomaga społeczeństwu” – wyjaśnił Martínez. Z tego powodu wybierz postać historyczną należącą do lokalnego środowiska Castilla y León, której życie spowijałaby „aura tajemniczości”. „Format gry jest zgodny z założeniami książek„ wybierz własną przygodę ”. Trudno stwierdzić, czy miał zaburzenia, czy był spiskiem, nie ma niezbędnych dowodów, a historycy nie są zgodni. Więc to, co robimy, to pozwolić samemu graczowi opowiedzieć historię poprzez decyzje podejmowane przez jego postać” – rozwija profesor. Itaka to sposób na zgłębienie niematerialnego, historycznego dziedzictwa Hiszpanii. Coś, czego zwykle nie robi się w krajowych grach wideo, ponieważ scenariuszy i historii zwykle szuka się na zewnątrz. „Wynika to z faktu, że duże hiszpańskie studia o międzynarodowej renomie – Mercury Steam, Tequila Works itp. – chcą mieć produkt, którego chcą wszędzie, a zatem specyficzna obecność dziedzictwa jest bardziej rozproszona”, podkreśla Salvador Gómez, profesor historii na Uniwersytecie w Valladolid (UVa) specjalizuje się w nowych narracjach i mocy informacyjnej gier wideo oraz mobilnego ekosystemu w komunikacji politycznej. W przypadku Gómeza istnieje paralela w tym, z czym miała do czynienia najnowsza historia Hiszpanii. „Wiele razy mówi się, że inni musieli to dla nas napisać. Najwięksi Latynosi, jak Paul Preston, czy Ian Gibson, ich cudzoziemcy. My, Hiszpanie, potrzebujemy dużo czasu, żeby opowiedzieć naszą historię – zapewnia, podkreślając, że w przypadku gry wideo to z zagranicy z zainteresowaniem przygląda się kulturze kraju, jak w niedawny przypadek nowej gry Pokémon – „Scarlet” i „Purple” – która odtwarza Półwysep Iberyjski z wieloma licencjami. Albo „Resident Evil 4, Village”, gdzie najlepszą scenerią dla tej historii była szeroka wersja stereotypu „głębokiej Hiszpanii”. Istnieje jednak godny uwagi wyjątek, który przełamał ten trend; „Blasphemous” autorstwa niezależnego sewilskiego studia The Game Kitchen, które połączyło tradycyjne bijatyki z andaluzyjskim Wielkim Tygodniem. „Rzadki ptak” Gra została wydana w 2019 roku i odniosła sukces zarówno wśród krytyków, jak i publiczności. Nawet dzisiaj „Blasphemous” uważa się za klejnot niezależnej gry wideo w Hiszpanii, a studio przygotowuje premierę drugiej części. „Wprowadziliśmy już inne gry, ale nie odniosły one sukcesu, potrzebowaliśmy czegoś, co przyciągnęłoby uwagę, ponieważ jest to sektor, w którym jest duża konkurencja, a my jesteśmy małym studiem, więc musieliśmy zwrócić na siebie uwagę budżetu, z którego korzysta”, mówi Enrique Cabeza, dyrektor artystyczny i kreatywny. Opowiedzieli się za folklorem hiszpańskim, zwłaszcza andaluzyjskim, i stąd narodziła się postać pokutnika, jedynego ocalałego z Ziemi Cvstodia, należącego do bractwa Niemego Lamentu, który – przebrany za „kaptur” – musi stawić czoła szczególnym via crucis i dotrzeć do źródła jego udręki, aby położyć kres jego bólowi i klątwie. Rezultatem jest dzieło „sztuki pikseli”, które łączy narrację wielu mitów chrześcijańskich z lokalnymi odniesieniami artystycznymi w obrębie estetyki barokowej. Publiczności pomysł bardzo się spodobał i stała się hiszpańską grą wideo, która uzyskała największe poparcie w kampanii crowdfundingowej. „W Japonii i Chinach wielu wykorzystuje swoje mity i legendy do tworzenia produktów kulturowych, w Hiszpanii nie i mamy ogromny potencjał” – dodaje Cabeza. „Jeśli spojrzysz na koplę, jej teksty są bardzo mocne, ale kojarzymy je z piosenkami naszych matek i babć. Za tymi tragicznymi tekstami kryje się wiele historii, a niektórych użyliśmy jako charakterystycznych fraz” – wyjaśnił. Od Velázqueza do Murillo, przez Miguela Ángela i wiele nawiązań do ikon popkultury, w grze wideo o klasycznej strukturze łączy się cały obraz: pokonaj wrogów w walce wręcz, aby przejść do historii, która obejmuje wiele mitologii chrześcijańskiej. „Bez względu na to, czy jesteś wierzący, czy nie, w Hiszpanii dorastaliśmy z silnymi korzeniami w chrześcijaństwie na poziomie kulturowym, tylko z tego korzystaliśmy”, uzupełnia Cabeza, który uważa również, że w hiszpańskim przemysłu do tworzenia „z naszego dziedzictwa «. „Almodóvar czy Álex de la Iglesias robili to z kina, a Rosalía i Rodrigo Cuevas z muzyki.