Alpine komplikuje życie Fernando Alonso

Fernando Alonso nie sądził, że w tym sezonie będzie miał tyle niepowodzeń ze swoim Alpine. W Austrii pętla była podkręcona w miniony weekend i Hiszpan musiał borykać się z różnego rodzaju problemami. A mimo wszystko wymusza wchodzenie na dziesiąte miejsce. Błąd mechanika przy zakładaniu koła zmusił go do ponownego zatrzymania się. "Straciliśmy 50 lub 60 punktów" w tym sezonie, powiedział przed wyścigiem na Red Bull Ring. W tę niedzielę liczba ta wzrosła. Weekend był już w sobotę zakręcony. Musiał wystartować na ósmym miejscu w sprinterskim wyścigu, który wyznaczył ostateczną pozycję startową, ale jego Alpine nie wystartowało, gdy wszystkie samochody były już w formacji, co zmusiło go do startu jako przedostatni, tuż przed Bottasem, również ukaranym.

Rozczarowanie jest ogromne. „Samochód nie odpalił, zabrakło mi akumulatora. Próbowaliśmy uruchomić samochód z zewnętrznym akumulatorem, ale też nie wystarczało. Znowu problem z moim autem i na pewno kolejny weekend, w którym mamy ultrakonkurencyjny samochód i wyjedziemy z zerową liczbą punktów” – wyjaśnił później. „To dla mnie jeden z najlepszych lat, czuję się na bardzo dobrym poziomie i straciliśmy około 50-60 punktów” – ubolewał. Hiszpan rozwinął ten problem: „Usunięcie osłon z opon było drugim priorytetem, pierwszym problemem było uruchomienie samochodu, a my nie mogliśmy, jest problem z elektrycznością, który cały czas go wyłączał. Przyjrzymy się temu przed wyścigiem. To bardzo rozczarowujące, bardzo frustrujące, jeżdżę na jednym z najwyższych poziomów w mojej karierze, a samochód nie chce odpalić, silnik. Niewiele punktów, ale ze swojej strony jestem bardzo dumny z pracy, którą wykonuję. Jeśli z powodu mojego błędu zrezygnuję lub będę miał zero punktów, będę się źle czuł. Ale dopóki wykonuję swoją pracę, mogę się tam dobrze dostać – zapewnił.

W tę niedzielę ponownie miał problem i musiał trzymać język za zębami, aby uniknąć ataku na swój zespół, który założył mu niewłaściwą oponę, co oznaczało dodatkowy postój i zrujnowanie ewentualnego szóstego miejsca. „To był bardzo trudny wyścig, zwłaszcza start z tak dawnych czasów. Mieliśmy dużo większe tempo, ale wszyscy jechaliśmy pociągiem DRS i nikt nie wyprzedził, więc straciliśmy tam dużo czasu”, zaczął wyjaśniać. „W końcu myślę, że mogliśmy ukończyć na szóstym miejscu, ale musieliśmy zrobić dodatkowy pit stop, jedno okrążenie za poprzednim, ponieważ miałem dużo wibracji w oponach, nie wiedziałem, co się dzieje i musiałem przestań, zobaczymy, co się stanie z śledztwem” – dodał. Alonso nie chciał publicznie zagłębiać się w błąd, ponieważ przepisy stanowią, że jeśli samochód nie ma prawidłowo zamontowanego koła, musi natychmiast się zatrzymać, a hiszpański kierowca ukończy okrążenie do momentu ponownego wjazdu do pudełek, co może doprowadzić do kara. Z tego powodu FIA zapewniła, że ​​zbada incydent.

W końcu startując jako przedostatni, spodziewając się mety na dziesiątej pozycji i zdobycia punktu, który nie satysfakcjonuje Hiszpana: „Silverstone i to były moje dwa najlepsze wyścigi. Tam byliśmy w stanie zająć piąte miejsce i tutaj mówimy tylko, ale czułem się znacznie szybszy niż samochody, z którymi walczyli i to jest dobre uczucie.